Wróciłam

!
Cieszę się, że Alia i Colin się pogodzili. Chociaż jakoś za gładko poszło

.
Co do odbicia Marco też jakoś tak bezproblemowo... Do końca się zastanawiałam, czy Dante i Chris nie porwą go np. przed domem Mei.
Colin nieźle wygląda w nowej fryzurze, choć w starej też nie było mu źle

. Czemu Juri nie zmienil uczesania

?
Będę wspaniałomyślna, Maxa możesz zostawić przy życiu

. W sumie nawet go trochę polubiłam, dość dawno temu

.
Jeśli chodzi o Mei i Marco to ładna scena

. Generalnie cały odcinek jakiś taki gładki

.