Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
Miałam podobną sytuację. Wiktor Choo... Na parę dni przed jego śmiercią ze starości zorientowałam się, że jest ostatnim żyjącym facetem z tym nazwiskiem... Miał romans z kobietą "dorosłą". Kazałam się im hajtnąć, czego z reguły nie robię, bo nie lubię mieszać różnych grup wiekowych. Chodziło o to, by zdążył przed śmiercią mieć syna... Udało się, urodził się Isaac. Teraz jego matka, Nadia, zmarła i został sam. Jest nastolatkiem, na kilka dni przed młodym dorosłym. Przeprowadziłam go do któregoś z domów Klanu, rodzina musi sobie pomagać... Od Isaaca wiele zależy. Chcę, by miał dwóch synów.
|