Widzę, że krytyka na Ciebie działa. Kilka komentarzy, których nie chciałaś i wzięłaś się za siebie

Gratuluję, uratowałaś się
W sumie było jak w takim spokojnym śnie przez które tak bardzo lubię przechodzić. Czytało się bardzo lekko. Aż trudno uwierzyć. Szczegółowo się rozpisałaś opisując każdy detal i emocję - podziwiam Cię, naprawdę..
I jeszcze jedno, co do dialogu.. Mogłam nawet wyobrazić sobie ton osób wypowiadających te słowa - mistrzostwo