Odp: Marzenie jutra
Ten "powrót do przeszłości" bardzo udanie Tobie wyszedł. Cieszę się, że już nie ma Mistrza.
Aczkolwiek drażniła mnie na początku taka niby obojętna, oziębła postawa matki. Przecież wiedziała, że Wiktor czuje skruchę, więc dlaczego chciała go zranić?
|