No to kolej na mojego tasiemca. Wróciłam do Sunset Valley, bo stęskniłam się za konikami, a w Bridgeport nie da się ich mieć. Próbowałam, czego marny efekt można było oglądać w moim poprzednim poście ze zdjęciami... No to lecimy z koksem...
Jesteśmy w głównej rezydencji Ćwirów, gdzie mieszkają: Grzegorz i Norma Ćwir, oraz ich dzieci: Mariusz i Nichole. Mieszka też z nimi gosposia, parka koniozebr i suczka rasy Collie, o imieniu: Lassie. Mogłabym jeszcze wymieniać drobne zwierzęta... Żako o imieniu Toto, szynszyla o imieniu Oskar i 6 rybek.... Ostatnio doszedł też jeż, nie pamiętam jak go nazwałam, powiedzmy, że nazwałam go Kolczuś

Na poniższym zdjęciu widać jednak kogoś nowego... To Kara, dziewczyna Mariusza, postanowiła się wprowadzić

Mariusz i Kara postanowili to uczcić... w jacuzzi.

Zebry zacieśniają więzy, są słodkie!

Służąca i Kolczuś...

Mariusz i Kara oglądają TV.

Grzegorz jak zawsze... rzeźbi...

Norma jest malarką, ale... wkradł mi się ostatnio złośliwy bug. Już go kiedyś miałam i niby sobie poszedł, ale wrócił. Czasami podczas malowania, obrazy mają fakturę muru... Jak mnie to denerwuje... Trzeba wtedy zresetować Sima kodem (lub NRaasem).

Mariusz czyści Lassie, wybierają się na spacer.

Kara przygotowuje Tito do wymarszu w teren...

Już w siodle!

Mariusz wyrusza na spacer z psem...

No proszę, w Sunset Valley też są kryte wozy...

Musiałam zrobić taki malutki akcencik z Appaloosa Plains.

Kara i Tioto dojechali do ośrodka jeździeckiego, Kara chce trochę potrenować...

Własnoręcznie, przeze mnie zbudowana stadnina, w stajni są 3 boksy. Działka ma wymiary 40x40. To dla mnie ważne, bo nie bardzo było gdzie umieścić ten większy placyk z biblioteki (60x60).

Fruniemy nad przeszkodami...

Wcześniej zbudowałam taki placyk, i mam dylemat który jest lepszy. Na tym ze stajnią są te tyczki do trenowania do zawodów, ale nie ma małych przeszkód dla początkujących. No po prostu na takiej działeczce nie da się mieć wszystkiego... Jest też placyk 40x30 w bibliotece, ale jeźdźcy mi się blokują na przeszkodach (nie chcą skakać), bo jest za mało miejsca. Jeszcze zobaczę, czy jeśli usunę obydwa place, to zmieści mi się działka 60x60, to może wstawię tutaj ten większy plac z biblioteki.

A Mariusz jeszcze nie dotarł z psem na basen... Strasznie powolne te spacery

Kara zdążyła już wrócić z Tito do domu...

Jej podejrzenia były słuszne, faktycznie, te mdłości to oznaka ciąży!!

Tito zasługuje na marchewkę...

Mariusz postanowił jednak przyspieszyć spacer z Lassie i pojechać na basen samochodem...

W końcu dotarli na miejsce!

Po powrocie do domu, Lassie musiała wytrzepać z siebie wodę

Wszyscy już jedzą, tylko Nichole się guzdrze...

Tutaj dopiero sięga po swoja porcję...

I znowu w nocy na podwórku pojawił się jednorożec, ten ze zwiastuna. Olewam go totalnie, mam czarną klacz w AP i to naprawdę przereklamowane stworzenie...

I najśmieszniejsze, co mnie dzisiaj w Simsach spotkało... jeż w kołowrotku!