Był słoneczny i spokojny dzień w AP. Ptaszki wesoło ćwierkały chłodząc się w ogrodowych fontannach. Bezpańskie psy i koty wylegiwały się w miejscowym parku,a w oddali niosło się rżenie galopujących koni.
Ah,nic nie mogło zmącić tej ciszy i spokoju...Ale hola,czy napewno? Gdzieś niedaleko słychać było ryk sportowego wozu. Sportowy samochód w AP? Ktoś chyba wygrał w lottka...
Nagle pod jeden z opuszczonych domów podjeżdża nasz zagadkowy samochód. Z jego wnętrza wysiadają dwie młode i całkiem ładne kobiety....
-Spójrz Ariel,co za rudera! I po to opusciłyśmy BP?-prycha piękność o kasztanowych włosach spoglądając w strone budynku
-Oh Amelio nie narzekaj.Owszem,czeka nas sporo pracy,ale pomyśl jak póżniej będzie tu pieknie-uśmiechneła się rudowłosa.
Ariel i Amelia-tak mają na imie nowe mieszkanki AP. Poznały się na studiach i połączyła jej miłość do koni i sztuki. Z czasem przyjażń przrodziła się w uczucie. Postanowiły przeprowadzić się z wielkiego miasta do spokojnego AP by otworzyć hodowle koni. Czy mieszkańcom AP przypadną do gustu nowe znajome z odmienną orientacją? Czy znajdą się chętni do pomocy w ręmoncie domu?