slowdi, ładna babka
shotshe, pierwsze zdjęcie prześliczne! Uwielbiam krajobrazy. "Poranne skłony" też dobre,
Saheli019, źrebak ładny, z błyszczenia wyrośnie
Moja kolej. Ponieważ ostatnio powróciłam do Appaloosa Plains, do Komety i Aquino, więc wstawiam zdjęcia stamtąd. Rodzina nazywa się Martinez, są w koszu na rodziny już od podstawki. Z tym że... Pablo i Jennifer, już nie żyją. Mieli syna, Wojtka. Starzy mu zmarli, gdy był nastolatkiem, późno go mieli. W liceum poznał Aishę Madeaw (czy tak jakoś), i zrobił jej dziecko. Gdy ona miała rodzić, zmarli jego rodzice, no to ją dodałam do rodziny i urodziła córkę już "u mnie", nazwałam ją Klara. Na zdjęciu rodzina w komplecie, nie byli wtedy jeszcze małżeństwem, są już młodymi dorosłymi.

Mieszkają na nieco przerobionym ranchu rodziny Fox, jest to rdzenna rodzina Appaloosa Plains, którą wyrzuciłam z ich domu, żeby Martinezi mieli gdzie mieszkać

Wczoraj Wojtek, Aisha i Klara przeszli do następnych grup wiekowych. Klara stała się małym dzieckiem, a jej starzy stali się młodymi dorosłymi. Tak więc "dzisiaj" trzeba jechać do Ratusza po odbiór świadectw. Stary
nietoperz bardzo się przydaje

Ratusz w Appaloosa Plains.

Po powrocie do domu Wojtek postanawia porzucić swój stan cywilny, i się oświadcza...

Postanowili pojechać konno do ślubu...

Już na miejscu. Zawiodłam się na stoiskach do przywiązywania koni. Oba koniki się z nich zerwały

A miało być tak pięknie...

Odbywa się ślub...

Oglądają go jacyś obcy ludzie i pies!

Buzi buzi

Nie ma to jak organizować wesele dla zupełnie obcych ludzi!

Ponieważ przyjechali tu konno, a konie dawno się zerwały i pomknęły do domu, więc tak wyszło, że wracali do domu osobno.

Gdy Aisha kładła się spać (te taksówki tak się wloką), to jej kochany mężulek już chrapał...

Pradawny smok, nazwałam go Draco...

-Jestem taki śliczny, że nic dziwnego, że mi ciągle zdjęcia robią...

Córeczka tatusia.

-Sajgonki!! Uwielbiam sajgonki!

-Nom, sajgoneczki są pyyychaaa!!!

A dziecko z głodu zjada pałeczkę od cymbałek...

Ta to ma ciągle robotę przy tych stworach

Dobrze jej tak!

Jacyś obcy ludzie przysłali im prezenty ślubne i trzeba za nie podziękować...