Haha, no widzisz. Skleroza nie boli. : ) No to miejmy nadzieję, że nikt się na nikogo nie wypnie. : p
O, wiem już jak nazywa się ten ON. Shane Contenter? Nazwisko jakieś takie dziwne, więc pewna nie jestem. Ale co tam. Zdjęcia! : D Dużo zdjęć.
A więc Shane wybrał się na spacer, podczas którego spotkaliśmy mojego pierwszego, nie czarnego jelenia

:
Oczywiście Saba wymagała wieeeelu pieszczot : ) :
Po powrocie do domu wszyscy byli bardzo zmęczeni, więc poszli spać:
A kto to po zmroku galopuje mi pod domem? Steve! :
Ale Shane nie widział tego, ponieważ był zajęty.. Nagradzaniem Saby za jej szybkie uczenie się komend:
A piesek zmęczył się tą nauką i zdrzemną się na kanapie. Nie trwało to długo, a że było ciemno Saba poszła kopać dziury:
A tu niespodzianka. Shane stwierdził, że tak bardzo kocha psy, żeee... zaadoptował szczeniaczka. Jakiegoś terierka o imieniu Ramzes:
Saba bardzo chciała zaprzyjaźnić się z nowym nabytkiem rodziny, więc zaczęła od zacieśniania więzów i wspólnego brykania:
Kocham śpiące szczeniaczki!
I takie bonusiki:
+Cała rodzinka:
+Co za infantylne zachowanie! Że pies bawi się jakąś gazetą to rozumiem, ale że dorosły facet bawi się w mamusię z jakimś workiem?!
No to tyle. Nie zanudziłam? ;>
-Stephenowa.