12.11.2011, 14:22
|
#1267
|
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 43
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
Rodzina Martinez z Appaloosa Plains...
Po wypuszczeniu jednorożca, Jaśminki, wiele Dzikich Koni przybywało, by za to podziękować... Niestety na Dzikich Koniach nie ma opcji "Wyproś wszystkich..."

Przychodził nawet inny jednorożec...

Poranek po pierwszej nocy bez Jaśminki, zastał podwórko Martinezów zaskakująco... pełnym!

Wiktor potrafi sam zrobić śniadanko, zdolny chłopak 

Tego dnia odbyła się studniówka Wiktora, oczywiście spóźnił się i limuzyna nie poczekała. Dlatego skorzystał z wyświechtanego, starego Gacka....

Oczywiście został królem Balu, ale studniówka i tak do udanych nie należało bo Wiktor... wstyd się przyznać.. nie ma dziewczyny... 

Następnego dnia, tatuś i synek wybrali się w teren, z Kometą i Aquino.





Aisha w końcu nauczyła się malować, już w innym temacie wspominałam o jej bugu, pomimo pełnego opanowania malowania, malowała same bohomazy. Prawdopodobnie był to też powód częstego wyłączania się gry, zobaczy się w praktyce, czy teraz będzie dobrze. Wyprowadziłam ich z domu i wprowadziłam ponownie, dzięki temu "bug malarski" minął.

Rodzina wspólnie pyka w konsolkę...

Dzikie konie zadomowiły się u Martinezów na dobre, w końcu mają tu wodę i siano za darmo.... Lubię koniki, ale nie chcę mieć całego stada! Na drugim zdjęciu, Dziki Koń ma zapleciony ogon... Ciekawa właściwość dzikiego zwierzęcia, potrafiącego samemu zapleść sobie ogon...

|
|
|