Dawno mnie tu nie było. Wiecie szkoła i inne zajęcia zajmują sporo czasu. Znalazłam jednak chwile żeby coś dodać.No i w mojej rodzince dużo się pozmieniało ale zaraz do tego dojdę.
Na początku podzielę się z wami jakże radosną nowiną. Lorena znowu jest w ciąży!!! Tu dowód.
-nie mówcie mojemu mężowi on nic nie wie! :p

Jako, że w ich domu nie było by miejsca gdzie wstawić łóżeczko (no chyba, że w kuchni) postanowili się przeprowadzić.

Już w pierwszy dzień dostali zaproszenie do sąsiadów. Przemiłej rodzinki której nazwiska nie pamiętam. Tu z (chyba) Amber panią domu.

Okazało się, że mieszka tam również dziewczynka w wieku Diega, Sara.
Dzieciaki od razu się polubiły.

Tak samo jak Lorena z Amber, która już planuje ślub ich dzieci

.

Po powrocie do domu moja ciężarna zajęła się synkiem, a Stiven poszedł do pracy. Zastanawiam się tylko dlaczego Lorena wtopiła się w ścianę.?

Wieczorem gdy Diego bawił się w swoim pokoju rodzice nie szczędzili sobie czułości.

Tu w nowej sypialni.

Nad ranem Lorena zaczęła rodzic!!!!!

Biedny Stiven przechodzić przez taki stres już drugi raz

I urodziła się dziewczynka, Aurora.

Tu z mamusią.

I w szykowanym na szybko pokoju.

Następnego dnia rodzinka wybrała się do parku, gdzie spotkali Amber z Sarą (strasznie mnie denerwuje, że dzieci nie można położyć na kocu.! Biedne leża na trawie;/)

Na razie to tyle. Wrócę niebawem