@dzieki wszystkim za Kaori

ciesze sie, ze komus podobaja sie moje simy. Wy macie takie roznorodne historie, a ja sie staram by cos ciekawego sie u moich dzialo xD
Troszke mi sie zdjec nazbieralo ^^
Co slychac u Kaori?
Nudny poranek - czytanie jakiejs ksiazki pod ksiegarnia...
Ciagle sprzatanie powoli wykanczalo Kaori, myslala coraz o pomocy sprzataczki.
Kaori postanowila wybrac sie gdzies nastepnego dnia - na internecie znalazla informacje, ze jest otwarty basen.
Gdy juz myslala, ze odpocznie na basenie relaksujac sie i opalajac jakis nadety pacan zaczepil Kaori mowiac "He he ! Co na basenie robi taka grubaska z sflaczalym brzuchem? To chyba nie miejsce dla ciebie" Kaori myslala, ze go zabije...
Gdy ta mu wygarniala jaki jest bezczelny , blondyn zaczal ja ignorowac, mowiac, ze jest zbyt nerwowa i powinna sie leczyc.
Kaori stracila cierpliwosc...nie miala ochoty przebywac w tym samym miejscu z takim palantem. A miala miec taki dobry dzien...
Na drugi dzien Kaori znowu odwiedzila, jak zawsze rankiem, silownie. "Heh ja mu dam grubaske! Jestem w dobrej formie i mam dobra figure!"
"BUUUU!!!"- przestraszyl ja nieznajomy. Boshe Kaori nawet nie zauwazyla co sie stalo i sie przestraszyla. To znowu ten wredny blondyn!
Kaori sobie myslala, za jakie grzeczy znowu musiala spotkac tego idiote. Ten zas mial z niej niezla polewke
Kaori stracila cierpliwosc i oskarzyla go o sledzenie i meczenie. Nie ma co...klotnia byla niezla xD Blondyn tez nie dawal za wygrana, mowiac, zeby sobie nie wyobrazala nie wiadomo czego i niech sobie wraca do swojego luksusu, mowiac, ze jest snobka.
Kaori wsciekla i dobita odeszla bez slowa...Blondyn chyba troche przesadzil.
Kaori miala coraz to gorszed dni...najpierw ten glupek a teraz sprzety, ktore jej sie ciagle psuly...no nic wziela zadzwonila po mechanika, by naprawil zmywarke...
"Nie no! Bez przesady!" - pomyslala Kaori, gdy zobaczyla, ze mechanik ktory przybyl okazal sie tym wrednym blondynem. "A ty tu skad?!" - spytala sie niegrzecznie Kaori, "Myslisz, ze mi sie podoba, ze musze ci naprawiac zmywarke?! Boshe psuja z ciebie niezla...tylko rozwalac potrafisz?!"
Nagle walnelo z zmywarki podmuch dymu i Blondyn stanal w sadzy xD Ha ha Kaori miala polewke! Zab za zab! "Co z ciebie za facet? nawet zmywarki naprawic nie umiesz haha!"
Zeby nie bylo Kaori miala troche rozsadku i kazala sie temu brudasowi wykapac i wynosic sie z jej domu...Dziwne byly ich relacje...
Nastepnego dnia gdy zeszla na dol apartamentu zauwazyla grajacego sima...byl nim ten blondyn.<w apartamencie byl takze klub, gdzie byly organizowane przyjecia>
Kaori lubila muzyke...i stwierdzila, ze bardzo dobrze gra.
Gdy Kaori poszla <z bolem w sercu dosc niechetniexD> pogratulowac dobrej gry na perkusji blondynowi, ten stwierdzil, ze nie musi mu sie podlizywac, bo co ona moze wiedziec o prawdziwej perkusji.
Ach ...czlowiek chce byc mily dla takiego gbura, a tu takie cos....o nie, juz nigdy sie do niego nie odezwe!, co ja sobie myslalam, by byc dla niego chodz troche mila... - pomyslala Kaori.
Czas sie napic! O tak jak kobieta sie wkurzy trzeba sie upic!
W barze niestety jakis typek bacznie obserwowal Kaori...
Kiedy juz wstawiona Kaori miala wracac do domu, typek z baru zaczal ja zaczepiac...oj nie dzialo sie za dobrze!
...i nagle niewiadomo skad pojawil sie blondyn, grozac typkowi, ze jelsi sie nie odczepi od Kaori to oberwie.
No i skonczylo sie na bojce! Kaori nie wiedziala co sie dzieje, bala sie co sie stanie...
Niestety nie dowiedziala sie co sie stalo bo film jej sie urwal i obudzila sie w mieszkaniu poznym popoludniem z bolaca glowa" Matko co sie stalo...nic nie pamietam..."
Co sie stanie potem

???