Po przeczytaniu Prologu FS bardzo mi się spodobało. A w szczególności ostatnie zdanie:
Od tej pory, w domu zaczęło się prawdziwe PIEKŁO !
Po tym miałam nadzieję, że to będzie komedia. Miałam chrapkę na jakieś śmieszne elementy, bo wiadomo, że mieszkanie dwóch dziewczyn z jednym chłopakiem pod jednym dachem prowadzi do humoru sytuacyjnego lub zadziornej wymiany zdań przedstawicielu odmiennych płci
Ale pierwszy odcinek sprowadził mnie do szarej rzeczywistości. Nie spodobało mi się to jak potoczyło się to FS (pomijając styl pisania):
Niewiem, co on musiał jeść jak uważa, że te płatki były dobre - zjadł je, bo były dobre (oczywista oczywistość).
dlaczego ta "Impreza" ma się odbyć kiedy Misha jest w pracy, więc spytałam go.
-A dlaczego ta impreza ma się odbyć wtedy, kiedy Misha jest w pracy ? - spytałam - niepotrzebne powtórzenie.
ale gdy miałam zamiar wejść do domu, James zatrzymał mnie i powiedział :
- Po co wchodzisz do środka? Impreza jest na zewnątrz!
- Przecież muszę się przebrać! - Powiedziałam i w tym samym czasie otworzyłam komodę - komoda była w drzwiach wejściowych ma się rozumieć???
Piszesz takim językiem ucznia pierwszej klasy podstawówki. Na pewno jeszcze tu zaglądnę, bo ciekawi mnie to mini więzienie - jakże niedorzeczne moim zdaniem.