Fajowe zdjecia ;D nie moge sie doczekac dalszych zdjec waszych rodzin.
@anie mnie tez wkurzaja te dzikie konie co ciagle przylaza, ale na szczescie mam apartament wiec nie maja miejsca gdzie no i nie patrze na dol dzialki ;p
Ciag dalszy rodziny Tanimoto:
Nastepnego ranka Kaori troche zle sie czula...pomyslala, ze to moze po tej nocy tak sie czuje...
Oboje wiec wzieli sie za robenie sniadania ;}
"O matko! kobieto umiesz ty gotowac?! Predzej dom spalisz niz cos zrobisz!" - powiedzial Steven do Kaori gaszac stojacy w ogniu piecyk, na ktorym gotowala Kaori....biedaczka, a chciala mu zrobic jak najlepsze sniadanie ;p
Bedac w domu Kaori Steven nie mogl patrzec, jak caly sprzet domowy jest popsuty O.o psuja z niej okropna xd
Po jakims czasie Kaori znowu czula sie zle i objawy byly coraz czestsze....poszla wiec do lekarza jak jej kazal Steven.
Kiedy juz wrocila od lekarza nie mogla uwierzyc w to co powiedzial...bedzie miala dziecko z Steven'em...
Dni, tygodnie mijaly...a Kaori nadal nie wiedziala czy powiedziec o tym Steven'owi....i jak on zareaguje, ale powoli nie mogla juz ukrywac zaokraglajacego sie brzuszka...
Nieoczekiwanie Steven byl caly w skowronkach...na poczatku nie mogl uwierzyc, ale potem...cieszyl sie jak dziecko xD To nie bylo do niego podobne ;p
Powiedzial Kaori, ze bardzo sie cieszy majac nadzieje, ze odziedziczy zdolnosci po tatusiu, bo mama all psuje i demoluje w domu xd Kaori sie zloscila, ale wiedziala, ze to zarty..."No dobrze....urode mozesz miec po mamie najwyzej;p" "No wiesz co? Czyli jestem brzydka?

Oz ty..."
Moze i udawal opanowanego przy Kaori, ale na serio to sie denerwowal gorzej niz ona ;p W niektorych sprawach to potrafil spowazniec...
Wspolne ogladanie telewizji....Kaori wkoncu zdala sobie sprawe, ze jej zycie jest jednak idealne.
Pogaduszki taty z dzidziusiem "Brzdacu, to ja twoj tata, badz grzeczny w brzuchu, bo jak mamusia sie zezlosci z powodu skurczow to potem sie na mnie wyzywa, ale ciii

"
To bylo dosc niespodziewane ze strony Steven'a, ze oswiadczy sie i wezmie slub z Kaori...dziewczyna nie wiedziala czy skakac z radosci czy plakac czy co xD
No i nadszedl ten dzien ;p Kaori drze sie w nieboglosy, ze sie zaczyna i ze Steven ma wezwac karetke, a ten spanikowany nie wie gdzie polozyl komorke xD
I tak oto narodzil sie Tomoya ;]
Zmeczona Kaori postanowila sie zdrzemnac, nalezy jej sie ;]