Rodziną Schlick gram już całkiem długo, więc postanowilam troche od nich odpoczac i wrocilam do starego zapisu z Bridgeport, jeszcze przed zwierzakami. Gralam wtedy Bijou Paradis, ktora rozwijala się jako aktorka, obecnie jest na 5 poziomie w pracy i jest 5-gwiazdkową osobistością.
Nie zanudzam.
Bijou to kobieta wiecznie zapracowana. Wolny czas u niej to rzadkość, a kiedy już go znalazła to postanowiła poświęcić go swojemu koniowi - Padawanowi.
Zaczęła romansować ze swoim szefem. Był nie tylko przystojny, ale też bogaty oraz mógł jej zaoferować lepszą pracę. Nie była nawet zakochana w Matthewie, ale za to on uległ jej urokowi.
Wciąż nie mogła odpędzić się od wielbicieli. Jej współpracownik Reuben już od początku kariery Bijou był dla niej aż nazbyt życzliwy. W zasadzie to postawił sobie za cel zdobycie jej. Mało ważne, że ma żonę...
Nie wytrzymywała już presji. Otrzymała lepszą posadę i rozgłos dzięki związku z najlepszym aktorem Bridgeport, więc w zasadzie był już bezużyteczny. Dlatego powiedziała mu, żeby zostali tylko przyjaciółmi. Matt oczywiście nie był zbytnio zadowolony, ale jej to powiewało.
Kiedy Matt topił smutki w barze, Bijou bawiła się świetnie (sama) bez niego. Czuła się znowu wolna, nie odczuwała żadnej presji.
Obok jej willi wprowadził się Daisuke Yamada. Zaprosiła go na herbatę i wino (duużo wina) oraz doszło do czegoś więcej niż tylko wymiany paru romantycznych uścisków. Po namiętnej nocy Daisuke i Bijou stali się parą.
Nie mieli pojęcia, że zryw namiętności może ich kosztować znacznie więcej. Bijou odczuwała mdłości, jednakże wypierała z siebie myśl, że może być w ciąży. "To niemożliwe! Nie jestem w ciązy i już." Mówiła.
Żeby odreagować zaczęła flirtować z Reubenem, który wciąż chciał zdobyć serce pięknej Bijou. Dlatego zdziwił się, że go zaprosiła do parku, ponieważ zawsze odprawiała go z kwitkiem. Jednakże ochoczo przystał na jej propozycję.
Doszło do paru romantycznych uścisków, po czym Bijou pożegnała się z Reubenem, odchodząc uwodzicielskim krokiem. Biedny Reuben... później wodził maślanymi oczkami za Bijou.
W weekend miała wolne, więc wstała wcześniej, przygotowała śniadanie i udała się do lekarza. Najgorsze obawy się potwierdziły.
"Jest pani w ciaży". - powiedział lekarz, wtedy właśnie całe życie jej się rozwaliło. Przynajmniej tak się czuła.
Zamiast wprost wyznać Daisuke, że jest w ciąży, to wolała się z nim kłócić, bo tak było łatwiej. Wypierać z siebie prawdę.
"Nie chcę się z Tobą kłócić. Zadzwoń jak ochłoniesz." - powiedział Daisuke, po czym udał się do domu.
Minęła godzina, aż w końcu zdecydowała się zadzwonić do niego i umówić się z nim w tym samym parku. Wyznała mu prawdę, a Daisuke ucieszył się, bardziej niż ona na wieść, że spodziewa się dziecka.
Pod pretekstem relaksu w spa, pożegnała się z Daisuke i... zadzowniła wprost do Reubena!
Doszło między nimi do poważniejszego flirtu niż zazwyczaj. Między nimi była chemia. Jednak Bijou była zmieszana... spodziewa się dziecka z Daisuke. Wydawało się jej, że go kocha, a to było tylko zauroczenie, które powoli mijało. To Reuben skradł jej serce...
Wyznała mu, że jest w ciąży. Reuben ma cechę "nie lubi dzieci", więc nie zareagował z entuzjazmem. Jednak nie bardzo mu to przeszkadzało. "Od czego są nianie!" mówił. Zerwał nawet z żoną Renee. Chciał, żeby Bijou zerwała z Daisuke, a dopiero potem mogą oficjalnie być ze sobą.
Na drugi dzień spotkała się z Daisuke, aby wyznać mu prawdę o romansie i o tym, że chce zakończyć ich związek, ale on tak się cieszył...
Jednak odważyła się i wyznała prawdę o zdradzie. Daisuke był wściekły. Zostawił ją samą płaczącą w parku. Jednak nie zerwali ze sobą, jak planowała. Darzyła go większym uczuciem niż przypuszczała...
Żeby odreagować spotkała się ze swoją najlepszą przyjaciółką - Emmy i poplotkowały.
Ani chwili spokoju. Czyli życie gwiazdy i rozdawanie autografow.
Po ciężkim dniu czas na odpoczynek... Bijou zaczęła lepiej o siebie dbać, bo naprawde pokochala małą istotkę w sobie. Nie mogła się doczekać porodu.
CDN...