Cytat:
Napisał xometr
Dawno tak się nie ubawiłem. Widać że pojęcie o produkcji gier masz znikomą bez urazy oczywiście. Zrobienie gry w 2 czy nawet 3 wersjach to czysta kosmetyka. Robisz jedną podstawę a pózniej tylko implementujesz odpowiednie opcje w danej wersji.
|
Czy naprawdę uważasz, że tak robią wszyscy? No to niestety muszę cię rozczarować. O ile prawdą jest, że najczęściej spotyka się konwersje gier, nie jest to wcale jedyny sposób. Infact, w przypadku The Sims silniki dla komputerów nie mają nic wspólnego z tymi dla konsoli. Może i są podobne, ale to głównie dlatego, bo użyto tych samych modeli i tekstur, cała reszta to dwa różne światy. To, że ten sam tytuł można znaleźć na różnych platformach, wcale nie znaczy, że to ta sama gra, nawet jeśli platformy są tej samej generacji.
Cytat:
Napisał xometr
Kod gry nie wiele by się od siebie różnił gdyż całość opierałaby się tylko o skrypty. Mniej więcej jak w pokach. Mimo że gra wydawana jest w dwóch prawie identycznych wersjach nikt nie traci na tym a wręcz zuskuje.
|
Prawda, ale tu również tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest to ten sam silnik. W przypadku różnych silników języki też są różne, tak więc trzeba je albo przerobić albo zrobić od nowa(pzdr4Tomb Raider Angel of Darkness).
Cytat:
Napisał xometr
Co do silnika graficznego to tu nie ma żadnych obaw. Gra nie musi miec kosmicznych wymagań żeby powalać urokiem. Weźmu choćby crysisa 2. Jedną z najładniejszych obecnie gier. Jej ślinik cryengine3 nie jest szczególnie wymagający.
|
Ahem? "Choćby"? Chciałbym zauważyć, że CryEngine 2/3 został zrobiony głównie(tylko?) z myślą o jego sprzedaży innym firmom. Taki silnik
musi być dobrze dopracowany pod względem optymizacji i grafiki jeżeli ma być dostrzeżony, tym bardziej z taką konkurencją jak Unreal Engine 3. Nie wspominam już nawet o tym, że CryEngine jest jednym z niewielu silników, które wykorzystują pełnię możliwości graficznych tej generacji. Takie silniki nie rosną na drzewach. Łatwo też ich się zrobić nie da, czego dowodem jest prawie co druga gra tnąca jak cholera.
No, skoro już tutaj jestem i choć uważam, że nie ma niczego, czego Ea nie mogłoby zaimplementować już w trójeczce, to:
1. Możliwość tworzenia własnej okolicy - I nie mam tu na myśli żadnych CAW czy czegoś takiego. Seria The Sims polega min. na projektowaniu, dlatego dziwi mnie, że jak dotąd nie można zaprojektować okolicy całkiem samemu.
2. Porzucenie "fake" budynków - Wybaczcie, ale ja akurat lubię widzieć, co mój sim robi, tak więc odebranie mi takiej możliwości jak przyglądanie się dzieciakom w szkołach czy dorosłym w pracy jest dla mnie czystym okrucieństwem.
3. No simy, Boże - TS1 nie potrzebowało ładnych simów, TS2 może i domyślnie też nie jest cudowne, ale przynajmniej daje możliwość stworzenia cudownie wyglądającego sima. Co widzimy w trójeczce? Iście amerykański obrazek, radośnie biegające po podwórku grubasy, których tłuszcz wylewa się z każdej fałdki na ich rozległym ciele. Akurat ten "drobny" szczegół całkowicie odrzucił mnie od tej gry. TS2 rządzi.
Aha, no i piszę to mając tylko podstawkę na kompie, tak więc olejcie te punkty, które zostały już wprowadzone w dodatkach.