View Single Post
stare 14.12.2011, 20:53   #1515
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

@hehe nie to nie ze zmierzchu xD nie wiem czemu tak pomysleliscie/lalyscie, ale szczerze nienawidze zmierzchu, nie widzialam go, nie czytalam i nie mam zamiaru to all co dalam do historii sama sobie wymyslilam ^^

ok, kolejna porcyjka zdjec, az mnie swiezki palec od klikania "c" w simsach xD sry, ze tak duzo hehe...

Rodzina Tanimoto ciag dalszy

Jako, ze Marcus nie byl jeszcze calkowicie zdrowy Hinata czesto go odwiedzala...dopiero niedawno uswiadomila sobie, ze dom Marcusa jest ogromny.


Czesto spedzali czas razem, musza wkoncu nadrobic te lata, ktore stracili....Hinata ciagle bacznie obserwuje Marcusa, czy czuje sie dobrze, ale nic nie wskazywalo by czul sie gorzej - bylo coraz lepiej.

Niestety Hinata nie czula sie dobrze, ciagle bolal ja brzuch i kosci...moze to grypa, albo zlapala jakiegos wirusa.


Marcusa niepokoily te ciagle bole i zle samopoczuie Hinaty, obwial sie, ze ugryzienie Hinaty moglo zadzialac w inny sposob, ktorego sie obawial z biegiem czasu...


Hinata wiedziala jakie moga byc tego skutki, ale zapewnila Marcusa, ze obojetnie co by sie stalo, nie chce znowu go stracic.


Marcus jeszcze nigdy nie widzial tak odwaznej dziewczyny jak Hinata byl szczesliwy i obiecal, ze zrobi wszystko by nie doszlo do najgorszego, a takze znajdzie sposob, by nie pic jej krwi.


Przez remont Hinata nie mogla zostac u siebie a rodzina pojechala w odwiedziny do ciotki Heni, nie zostawiajac jej kluczy...wiec zostala u Marcusa. Ubrala koszule do spania...nie czujac sie w niej zbyt pewnie ;p


Ale szybko zmienila zdanie bedac w czulych i namietnych objeciach Marcusa... ciag dalszy nie dla dzieci > : D


Hinata i Marcus spiacy razem...slicznie wygladaja simy jak spia, a Hinacie chyba snia sie te kly od Marusa :>


Nastepnego ranka marcus chcial sie jakos odwdzieczyc Hinacie i zrobic jej prezent za opiekowanie sie nim...


...poszedl na dol do kuchni i przygotowywal dla kobiety swojego zycia pyszne sniadanie


Gdy Hinata zeszla na dol nie mogla uwierzyc, ze Marcus przygotowal dla niej sniadanie "Achh...." - wzdychala w skowronkach Hinata.


Dni mijaly i wkoncu inata odwiedzila swoja mame Kaori z odnalezionym Marcusem, Kaori nie mogla uwierzyc, ze go widzi. Wkoncu sie odnalazl, bardzo cieszyla sie na jego widok.


Hinata w tym czasie poszla przywitac dzieciaczki swojego brata Tomoyi - tutaj na rekach rozmawia sobie z mala Cathrine.


Pozniej Marcus niespodziewanie poprosil Kaori o reke jej corki Hinaty! Kaori oslupiala z wrazenia xD


Nie czekala dlugo z odpowiedzia, od razu sie zgodzila. Wiedziala, jak bardzo Hinata go kocha i za nim tesknila, oraz wie, ze Marcus to dobry chlopak - nawet jesli jest wampirem. Dla Kaori nie liczylo sie to kim dana osoba jest, ale szczescie swojego dziecka.


Ojca Hinaty nie bylo w domu - byl w wyprawie na marsa, dlatego poszedl oznajmic starszemu bratu Hinaty, ze ma zamiar ozenic sie z jego siostra. Tomoya ucieszyl sie na te wiesc i zyczyl im all dobrego.


Na odworku szczesliwa Kaori gra z Amelia w pilke opowiadajac jej o nowinach


Kolejny poranek u Marcusa <teraz jakos Hinata nie chce isc do rodzicow xD> bole ustaly....moze jednak to byl wirus?...


Macus nie poddawal sie i szukal sposobow by nie zyc krwia niewinnych ludzi. Jego rod napadal na szpital, ale Marcus nie chce tego robic, ani krzywdzic dalej Hinaty...



Czy mu sie to uda? Dlaczego Hinata sie zle czuje?
Tego dowiecie sie w kolejnym odcinku xD

Ostatnio edytowane przez eyvee : 14.12.2011 - 22:48
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem