Rodzina Prada
Po zgłębieniu instrukcji StoryProgression od dziś gram z tym modem. Jest cudowny i baaardzo usprawnia działanie historii i zdarzeń w simsach. W końcu simowie łączą się w pary, przejmują nazwiska mężów, płodzą dzieci i ogólnie mam złoty wiek płodności w mieście

U Pradów dobrze się wiedzie, w miarę

Jak na razie nadal ciężko pracują na swój status społeczny, kupili już nowy dom, bo tamten był za ciasny, ale żeby to zrobić musieli sprzedać samochód, magiczne gnomy (mieli ich 4, ale sprzedałem tylko 3 zwykłe, bo jeden to był ten z Francji, rzadki okaz kupiony w komisie przypadkowo

) Ale po kolei, jeszcze w starym domu:
Ostatnie zdjęcie poprzednio przedstawiało rodzącą po raz trzeci Fleur (czy tam Florę : P ). A oto wynik tych narodzi, syn Lorenzo:
Żeby zarobić na nowy dom, Ascanio włamał się do sąsiadów, żeby coś zwędzić

No niestety, ale trójka bachorów na wychowaniu zmusiła go do niegodziwych zachowań

Niestety nie było nic podręcznego i cennego, więc zabrał tylko dwie zabawki ze skrzyni dzieciaków
Oczywiście dalej zarabiał jako detektyw, chociaż to ciężka fuszerka, nie najlepiej płatna i męcząca. Ściganie złodziei pantofli, książek, simów kopiących gnomy czy zaginionych dzieci to chleb powszedni Ascanio. Jednak ostatnia sprawa była na prawdę poważna, mafia żywieniowa

Przekręty dostawców, hodowców i restauracji, gruba ryba. Miejscowa polityk, Holly Briody (Alto) obiecała pomóc, mimo że pamięta stare zatargi z Ascanio Pradą
Tutaj Flora ze swoim nowo narodzonym synkiem, Lorenzo. Milutkie ujęcie, prawda?
A tu tatko z najstarszym z dzieciaków, Emanuelem:
W chałupie ciasno, więc córa dokarmiana jest na świeżym powietrzu. Dobrze jej to zrobi
Całkiem zapomniałem o imprezie urodzinowej Ascanio i biedak musiał "ewoluować" na świeżym powietrzu

Teraz to już dorosły.
Emanuel też podrósł i poszedł już do szkoły. Ma cechę buntownik, więc rozrabia
Ale za to w końcu zarobili na większy dom. Nie chce mi się budować, dlatego kupiłem największy na który było ich stać, czyli ten co należał na początku do samotnych matek. Tak, ten sam gdzie Ascanio się włamywał

Musiałem sprzedać kilka cennych przedmiotów, żeby dorobić do niego, bo pensja detektywa to marne grosze
Flora czy tam Fleur to znakomita pianistka, ale w końcu zrozumiała, że w SV nie wyżyje z gry na tym instrumencie. Musiała porzucić życie wolnego ptaka i przestać grać na chodnikach miasta. Znalazła sobie stałą, zwykłą i nudną robotę w restauracji.
Tutaj obrazek z wieczornego życia rodziny
Ascanio ma kryzys wieku średniego, dlatego zaczął ubierać się jak nastolatek na wf... Najbardziej wkurza mnie, że zawsze sim podczas kryzysu chce rozwieść się... dobrze, że nie trzeba koniecznie wypełniać tych czerwonych pragnień.
Rodzice harują na utrzymanie rodziny, a w chałupie syf, bród i płacz
Psikusy młodego:
W natłoku obowiązków, pracy i nieposprzątanego mieszkania rodzice zawsze znajdą czas na wspólne igraszki.
Córka dorwała tą przeklętą lalkę! Chyba nie wie, co ją czeka
I na koniec sielankowe zabawy młodych Pradów na placu zabaw: