Wraz z kolejnymi zdjeciami krotko "wytlumacze" o co kaman, nie bede przeciez robila z simsow jakiegos anime xD to tylko jest wersja dla mnie tak dla urozmaicenia grania rodzinka

nie lubie "zwyczajnego" grania simami bo mi sie szybko nudza...
Rodzina Tanimoto ciag dalszy
Cathi coraz mniej chodzila przygnebiona, znowu cieszylo ja zycie...nawet kolega ze szkoly sie nia zainteresowal...
Cathrine byla romantyczka i lubila pisac opowiadania...a takze uciec w swiat marzen...o milosci
Dziewczyna postanowila spedzic troche czasu w swoim ulubionym parku, nie mogla sie doczekac jutrzejszego wypadu na plaze z znajomymi
Wieczorem Natsu postanowil pogadac z Cathi o Hikaru, bo mial zle przeczucia co do jego "wybrykow"...szukal po calym domu...
Gdziekolwiek otwieral drzwi jej nie bylo....az wsciekly otworzyl drzwi z ktorejs lazienki "Cathi jestes t...?!" O ZONG!
W mgnieniu oka zamknal drzwi i oparl sie o drzwi...xD
"Chyba jednak przeloze te rozmowe....na inny dzien..." - pomyslal w glowie Natsu.
Biedna Cathi stala zawstydzona w samej bieliznie
"Dobra zdarzaja sie takie rzeczy, przeciez to jego dom..." - myslala szybko Cathi by usprawiedliwic sytuacje.
"...ale czemu wlasnie ON!?" - zawstydzila sie jeszcze bardziej z tego powodu.
Jutrzejszego dnia odbyla sie impreza na plazy - Natsu takze zostal zaproszony, a ze byl "dobrym" i znanym uczniem nie mogl odmowic...Blondyna nurtowalo co takiego kombinuje Hikaru i gang "Ragnarok" do ktorego naprawde nalezal, zanim niedawno odszedl...
Hikaru zas coraz bardziej "zblizal" sie do Cathi...Natsu pamietal "umiejetnosci" ciemnowlosego - potrafil bardzo dobrze manipulowac ludzmi, ale Cathrine o tym nie wiedziala...
Natsu stracil cierpliwosc i podszedl do Cathi ignorujac totalnie obecnosc Hikaru.
"Musimy porozmawiac...i to teraz!" - powiedzial krotko Natsu do Cathi.
Hikaru nie dal sie zwiesc i wtracil sie mowiac:
"Oyy..oyy... nieladnie tak przeszkadzac w rozmowie. Nie widzisz, ze my tu spedzamy dobrze czas ze soba? A...moze jestes zazdrosny panie "idealny" ?!" - sarkastycznie dopiekl Hikaru.
"Ze coo?!!" - odparl zezloszczony i zazenowany Natsu.
Natsu wsciekly odszedl nic nie mowiac na zaczepki Hikaru. Cathi zastanawiala o co chodzi? Czyzby sie znali i dlaczego Natsu sie tak dziwnie zachowuje w jego obecnosci?
Po tygodniu Cathi zeszla na dol do Natsu, by z nim o czyms porozmawiac.
Cathi dala blondynowi jakas paczuszke.
"Eee...a to co ma byc?" - spytal z ironia Natsu.
"No jak to co? Zapomniales? Ech...przeciez masz dzisiaj urodziny! dowiedzialam sie od nauczycielki i postanowilam ci kupic prezent, zebys sie rozweselil wkoncu" - powiedziala z usmiechem Cathi.

cc
Natsu czul sie zmieszany i zdebialy...jeszcze nigdy nie dostal od kogos prezentu na urodziny i ze ktos w ogole o nich pamietal...po czym cicho bąknął "dziekuje..."
A Cathi co wyrabia? Ach tak....zbliza sie uroczystosc szkolna - studniowka. Cathrine nie moze sie doczekac, uwielbia patrzec na tanczace pary i ich przepiekne stroje...
Podczas sniadania Cathi spytala sie Natsu czy ten pamieta o uroczystosci szkolnej.
"Natsu wiesz, ze na drugi tydzien odbywa sie Bal? Nie moge sie juz doczekac...ty pewnie bedziesz bral udzial w powitalnym przedstawieniu teatralnym?..." - ciagnela jakos rozmowe Cathrine.
"Taa..." - powiedzial nudno blondyn.
"Nie wiem czym ty sie tu ekscytujesz...nie mam ochoty na takie glupoty, zreszta sama wiesz po co tam musze isc..."
"
No tak...ty ciagle to samo, powinienes sie troche zabawic a nie myslec o wrogach, walkach i marudzeniu - mowila w myslach Cathi.
Podczas ktoregos ranka z kolei Cathi oniemiala - w jej pokoju staly cudowne suknie i ile rodzaji !!!
Dziewczyna popedzila na dol, gdzie znalazla Natsu.
"Natsu te te...suknie na gorze! Jak...Dlaczego tam sa...?!" - zanim skonczyla pytac Cathi Natsu, ten jej przerwal:
"Wybierz sobie ktora tam chcesz! Przeciez wiem, ze nie masz nic do wlozenia.....a teraz daj mi spokoj...jestem zajety!" - powiedzial szybko i oschle blondyn.
Cathi nie zwracala na to uwagi i tak byla przeszczesliwa, szybko podziekowala Natsu i pobiegla na gore.
Nadszedl dzien uroczystosci. Natsu byl na dole i czekal na spozniajaca sie Cathrine.
"
No ile to idzie!?...Mowilem jej zeby sie pospieszyla, ech!...czemu kobiety sa zawsze takie spoznialskie?..." - mowil sobie w myslach Natsu.
Zza rogu uslyszal niepewny glos " Juz...jestem..." i odwrocil sie krzyczac:
"No wreszcie!!! Ile to mozna czek...." - ale nie dokonczyl, gdy zobaczyl Cathi.
Cathi wybrala skromna jasnofioletowa sukienke...troche niesmialo stala przy wyjsciu do przedpokoju spogladajac na eleganckiego blondyna...
Natsu nagle odwrocil sie kryjac czerwona jak burak twarz.
"N..Natsu? Cos sie stalo? Zle sie czujesz?..." - spytala zdziwiona Cathi.
"Daj mi spokoj!!! Nnn...nic mi nie jest!..." - wyjakal Natsu ;>
Po czym wsiedli do samochodu i pojechali do szkoly na uroczystosc.
CDN.
@xaga - uuuuu Eric nie chce dzieciatka? przeciez z niego taki przystojny facet nie moze jej zostawic

@Stephenowa - Cassiel ma przeboskie miny hahaha! xD