Fajny odcinek. Po tych emocjach w poprzednich częściach przydał się taki moment na nabranie oddechu przed kolejną falą akcji i dramatyzmu (bo na to liczę).
Wywnioskowałam z twojego komentarza, że akcja będzie dziać się w niedalekiej przyszłości, że dzieciaczek będzie już nieco większy, ale mam nadzieje, że jeszcze opiszesz w międzyczasie co się stało z Chrisem i Dante (jakoś ubzdurało mi się, że porwą dzieciaka, ale w sumie wydaje się to za bardzo przewidywalne w kontekście ostatnich zdarzeń).
No i liczę również na niehappy end w przypadku Colina i Alii - po prostu nie wróżę im szczęśliwego zakończenia, nie mogą być ze sobą, to by było zbyt oczywiste.
Pisz kochana, bo czekam z niecierpliwością na dalsze losy bohaterów