Poprzednie losy mojej rodzinki możecie przeczytać
Tu!
Rodzina White
Dni mijały. Mike (od teraz nie będę go nazywał Michael

) Szlifował swoją jazdę konną. Stryder czasami był nie posłuszny, lecz spokojne podejście jeźdźca uspokajało ogiera.

Niestety (a może stety) Mike nie pomyślał, aby odzielić Strydera od Annie. Skutkowało to oczywiście ciążą klaczy
Jak każda ciężarna musiała dużo jeść. Szczególnie upodobała sobie plony z pobliskiego ogródka : )
Mike spotykał się Z Alouette regularnie. Za każdym razem próbował się do niej zbliżyć jednak to mu nie wychodziło

Któregoś dnia Mike nie wytrzymał. Zaprosił Alouette do siebie.
Pierwsze co zrobił, to uklęknął i oświadczył się.

Dziewczyna była zaskoczona, ale szczęśliwa, oczywiście oświadczyny przyjęła.

Wiadomo już jak skończył się ich dzień
W dniu oświadczyn na ranczu pojawił się kolejny mieszkaniec. Tak, tak Anie urodziła zdrowego źrebaczka

Rodzina koników w komplecie.
Alouette, wprowadziła się wo Mike'a. Przez pierwsze dni w nowym domu zaprzyjaźniała się ze zwierzakami i uczyła sie jazdy konnej.
Na koniec dam jeszcze parę zdjęć koników.
Następna część będzie ciekawsza, nie martwcie się ; )