Dalsze losy moich Merrick'ów:
Nadine postanowiła sprzedawać robione przez siebie muffiny. Biznes na początku nieźle jej szedł, lecz szybko się tym znudziła.
Rose codziennie gotowała obiady dla dzieci. Chciała, aby miały ciepłe jedzenie po przyjściu ze szkoły.
Po południu zawsze siadali wszyscy razem do stołu zajadając obiad. Często rozmawiali ze sobą. Cieszyli się swoją obecnością.
Starczało im też czasu na duużo zabawy. Dzieciaki uwielbiały bawić się w domku na drzewie, grać w klasy lub ślizgać się na zjeżdżalni wodnej.
Nie brakowało też opieki ojca nad ukochaną córeczką
Lily chodziła na spacery z Carmelką:
Kiedy Beau był w trasie(koncerty), Rose zostawała z dziećmi w domu. Czytała im bajki na dobranoc. Rose i Lily:
Tamtej nocy Lily chciała spać z mamą ; )
Niekiedy całą rodziną grywali w popularną grę ... (nie pamiętam nazwy ^^):
Rodzicom starczało czasu dla siebie. Chociaż nie mieli go zbyt wiele...
Tatuś kupił dzieciakom skrzynię ze strojami, w które się przebierali. Lubili się ze sobą bawić.
Któregoś dnia całą rodziną wybrali się na koncert, który odbył się U Gieńka. Oczywiście Rose i Beau świetnie zagrali.
Przyszedł czas na wspólny taniec. Rose jak zwykle robiła swoje 'wygibasy' ^^
Beau i kąpiel Carmel(jakby ktoś nie wiedział to to jest łazienka na drugim piętrze ^^):
Beau wybrał się do klubu na łowy. Znalazł jedynie wykidajłę, lecz ona nie była chętna do oddania ani kropli swojej 'cennej' krwi.
Po powrocie Beau do domu, Rose zrobiła mu niespodziankę:
Lily, Nadine i Jacob pojechali na wycieczkę szkolną:
Rozmowa Beau i Rose na temat przeprowadzki (w lustrze-Lily i Nadine):
"Oj, co za sprośne myśli, Beau!" ^^
I tak przekupił ją drogimi kwiatami i ... swoją urodą
Niedługo potem:
Niestety okazało się to być niewypałem, bo włączył się alarm przeciwwłamaniowy i szybko wyskoczyli z łóżka. Byli przestraszeni, ale szybko przyjechała policja i złapali złodzieja. Na szczęście nic nie ukradł.
Tutaj ostatni look na pusty dom Merrick'ów. Już bez mebli i innych rzeczy:
Zostawiają swoje dawne życie w starym domu. Oczywiście Carmel musiała siedzieć na honorowym miejscu. Komicznie to wygląda
Przyjazd do nowego domu.
Nadine i Jacob odrabiają lekcje w jadalni.
Rodzice cieszyli się z przeprowadzki i bardzo podobał im się nowy dom.
"Idźcie już do łóżek. Jest 22! Jutro idziecie do szkoły. Dobranoc"-powiedziawszy to, Rose uściskała i ucałowała wszystkie dzieci. Sama też poszła do sypialni.
Dzieci w swoich nowych łóżkach:
Rose i Beau jak zwykle uczcili nowe zmiany w swoim życiu:
Mamusia musiała oczywiście rano wstawać i robić dzieciom śniadanie.
Dzieci jedzą zrobione przez mamę naleśniki z owocami plazmowymi ; ))
W wolne popołudnia Rose czytała książki.
Kiedy Rose była zmęczona sprzątaniem, praniem i gotowaniem, Beau postanowił przejąć trochę jej obowiązków i zrobił pyszny obiad, który smakował dzieciom.
Dzieciaki zapisały się na zajęcia pozalekcyjne, które trwały do 17. Kiedy przyjeżdżały ze szkoły były strasznie zmęczone i nie miały czasu ani chęci na odrabianie lekcji, dlatego odrabiali je rano.
Wieczorami Beau trenował, aby poprawić swoje zdrowie, a poza tym chciał być wysportowany, silny i przystojny ^^
Tutaj Rose i Beau rozmawiali o posłaniu dzieci do prywatnych szkół:
Dzieci w szkole, Rose na mieście, a Beau pływa:
Rose zapisuje dzieci do szkół. Dziewczynki do szkoły artystycznej, a Jacoba do sportowej.
Wieczorynka ^^
Ostatnie zabawy w piaskownicy przed wyjazdem:
Wypoczywają przed wyjazdem do szkół:
Pożegnania
Rodzice też wzięli się na odpoczywanie : )
Bez dzieci Rose i Beau mieli dużo czasu na poświęcanie się swoim karierom, przyjaźniom i sobą. Rose wkrótce stała się 5-gwiazdkową osobistością, a Beau jest już na skraju sławy. Teraz grają koncerty bardzo często i mnóstwo zarabiają.
Raz w Kujonie weszli do windy i ...
Często przebywają na mieście, występują w filmach, reklamach i klubach.
Ale mają czas na telefon do dzieci. Zajmują się Carmelką tak jak wcześniej. Teraz ich życie bardzo się zmieniło. Mnóstwo codziennych obowiązków nie pozwala skupiać im się na tęsknocie za dziećmi.
Beau zabrał Rose na randkę do kina.
Carmel pod nieobecność opiekunów niestety staje się diabełkiem i sika we wszystkich kątach...
Po kinie poszli na przepyszną kolację do restauracji, a potem spędzili ze sobą cały wieczór.
Ufff... Skończyłam