Oh, pamiętam tę scenę z pobudką, jakbym ją czytała przynajmniej raz dziennie

Wiem, że uwielbiałam, jak Sanae nazywała brata "Krasnalem"...
Następne odcinki też całkiem nieźle zapadły mi w pamięć, a mimo to nie mogę się doczekać, kiedy pojawią się na forum.
Faktycznie, niesamowicie nęcąca myśl, by wyjawić pewne szczegóły...

Jeszcze nigdy nie czytałam dwa razy tej samej książki, bo wydawało mi się to stratą czasu, ale nie mam nic przeciw wróceniu do "Melodii Strachu" po raz n-ty.
Ja chcę więcej, ja chcę więcej...!
O i pamiętam, że nie podobała mi się fryzura Shuna. Nadal uważam, iż jest okropna

Nie to co Vincent, ten to ma styl