Ciekawy motyw z matką Sanae, jestem ogromnie ciekawa, co też ona przed nami (i rodziną chyba też) ukrywa. Odniosłam wrażenie, że z Markiem łączyła ją nie tylko zwykła znajomość; że kiedyś nie był jej obojętny... Niebezpieczny mężczyzna. A czy nie spotkaliśmy się już może z nim w pierwszym rozdziale?

(tak sobie zgaduję

).
Druga połowa brutalnie przerwana w kulminacyjnym momencie, no kurkaaaaa

Jak tu się teraz ponownie wczuć w ten nastrój grozy? Przed rozpoczęciem czytania kolejnej części trzeba będzie sobie przypomnieć ten fragment.
Błędów nie szukałam, nic też chyba nie rzuciło mi się w oczy, ale to przez pochłonięcie lekturą. Intrygujący odcinek.
Jest jeden, ale za to ogromnie wielki minus - zdecydowanie ZA KRÓTKO!

Chciałoby się czytać i czytać... najlepiej od razu do samego końca. No ale cóż, czekamy na ciąg dalszy.
Btw.
Cytat:
Napisał Vipera
(...) Biorąc pod uwagę, że ma być trylogia, to raczej byłoby dłuższe, aleee... w 2 części nie ma Vinca, a więc nikt nie bedzie chciał czytać (...)
|
Żarty żartami, ale myślę, że będziesz miała czytelników nawet jeśli Vin-ciacho nie będzie obecny (mam tylko nadzieję, że nie dostanie na koniec pierwszej części jakimś zbłąkanym kołkiem w serce, bo nie przeżyję ;ppp). Piszesz tak zajmująco, że o zainteresowanie bym się na Twoim miejscu nie martwiła.