OMG, jak tylko zobaczyłam pierwsze zdjęcie, to na myśl przyszła mi piosenka Michaela Jacksona "Little Susie". Okładka tego singla wygląda
TAK, a sam początek tej piosenki jest taki psychodeliczny - pozytywka i śpiew dziecka, co strasznie kojarzy mi się z horrorem i takimi właśnie dziwnymi, "skrzywdzonymi", zniszczonymi lalkami... o.O Ogólnie lekka makabra.
Nie są to moje klimaty, nie lubię twarzy umazanych krwią i poznaczonych bliznami, ale za tą "maską" kolejny raz widzę piękną Simkę. Cudowne oczy i usta, ale przede wszystkim znów zachwyca mnie nos - zaczynam kochać Twoje noski, są po prostu doskonałe! (i błagam, zdradź, co to za skin, jest nieziemski!

) Z lalką kojarzy się jak najbardziej, ale jestem ciekawa, jak by wyglądała, gdyby zmienić ten skin na typowo lalkowy, gdzieś takie widziałam na którejś z japońskich stron. Innej scenerii dla tej sesji sobie nie wyobrażam, to też ogromny plus.
Szczerze mówiąc po pierwszym obejrzeniu miałam się wstrzymać od oceny, bo naprawdę nie podobają mi się takie zdjęcia, ale stwierdziłam, że jakby tę Simkę opatrzyć, umyć i przeprowadzić, to byłaby cudowna, tak więc daję
10, bo inaczej być nie może.
