Wiesz, trochę się niepokoję, chociaż z drugiej strony chyba nie powinienem, bo w tego typu historiach, główny bohater raczej nie umiera od tak, po prostu. Mam pewną teorię, co do tego, kto uratuje Vorga, ale nie chcę na razie nic mówić. Jak się okaże, że to prawda, to powiem.
Vorg fajnie wygląda na szaro
Edit: Ale super, pierwszy!