[img]http://i52.************/316rvh0.png[/img]
czyli wszystko i nic od chrupka, Nightfall'a & centy
Wywiad
Odwiedzając działy z twórczością indywidualną, zapewne zajrzeliście do autorskich tematów bohatera dzisiejszego wywiadu. Na pewno niejednokrotnie zachwycaliście się jego rysunkami czy fotografiami. Oprócz tego jest znakomitym architektem wnętrz. Mowa o Jinie, sympatycznym, zdolnym chłopaku, którego talent nie ogranicza się do jednej dziedziny. Zapraszam do przeczytania poniższej rozmowy.
Nightfall: Przedstaw się na początek.
Jin.: Witaj, jestem forumowym dżinem i, jak zapewne wiesz, spełniam trzy życzenia. Co prawda ich realizacja przebiega bardzo powoli, ale staram się jak mogę. Na imię mi Mateusz.
N: Myślę, że każdy, kto odwiedza działy z twórczością indywidualną, zajrzał do tematu z Twoimi rysunkami. Jak to się stało, że zainteresowałeś się rysowaniem?
J: Jak to się stało? Tak naprawdę to tego nikt do końca nie wie. Rysuję od małego jak każdy, ale pamiętam, że moje zainteresowanie w tym kierunku zaczęło się, gdy mama pochwaliła mnie za taką krowę i wieloryba. Nie, żebym się przechwalał, ale pamiętam, że zarówno ona jak i moja siostra były lekko zdumione tymi rysunkami, ponieważ... były dość dobre jak na chyba pięć lat.
N: No właśnie - wielokrotnie widząc Twoją twórczość, opadała mi szczęka. Dużo czasu zajęło Ci wyćwiczenie ręki, żeby tworzyć tak fantastyczne rysunki?
J: Ojej, nie wiem, co powiedzieć (Tak, Jin, świetnie, nie ma to jak udawana skromność). Ciężko jest mi powiedzieć, bo przez dłuuugi okres zajmowałem się mangą i tak jakoś w styczniu ubiegłego roku przyszło mi narysować portret Marilyn Monroe, który zresztą można zobaczyć w moim temacie, i od tego zaczęła się moja przygoda z fotorealizmem, do którego mimo już dosyć obszernej galerii, brakuje mi dużo. Ogólnie portrety (jeśli o nie ci chodzi) rysuję od nieco ponad roku.
N: A ile czasu średnio potrzebujesz na stworzenie jednego rysunku?
J: Nie mam ustalonej średniej. Wszystko zależy od trudności rysunku, chęci i weny. Mój przedział to od 2 do 25 godzin.
N: Kiedy i jak zacząłeś swoją przygodę z fotografią?
J: Pamiętam, jak kupiłem swój pierwszy aparat - Samsunga S760 - w kwietniu 2009 r. Na wycieczce w Górach Świętokrzyskich popstrykałem kilka zdjęć i kilka mnie zdziwiło, bo nie wiedziałem, że tak potrafię. Oficjalnie i częściej zacząłem "fotografować" w sierpniu 2010r.
N: Pamiętasz swoje pierwsze zdjęcie z którego byłeś naprawdę dumny? Jeśli tak, to co przedstawiało?
J: Owe pierwsze zdjęcie to było właśnie jedno z tych zrobionych podczas wycieczki w Góry Świętokrzyskie. Przedstawiało ono gołoborza na tle lasu świerkowego.
N: Zdarzyły Ci się jakieś zabawne sytuacje podczas robienia np. sesji zdjęciowych? 
J: Śmieszne sytuacje? Podczas jednej zgubiłem portfel w kupie liści. Raz popsułem koleżance biurko. Potknąłem się o własne nogi, stojąc

Wiele tego było. Każda sesja niesie coś dziwnego.
N: A gdybyś miał do wyboru zrobić sesję zdjęciową jakiejś sławnej osobie, to kto to by był i dlaczego?
J: Myślę, że nie trudno się domyśleć, że byłaby to Lady GaGa, której jestem zagorzałym fanem. Uważam, że jest jedną z najbardziej inspirujących gwiazdek show-biznesu. Choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie pomysły na siebie całkowicie stworzyła. Miejscami nawet idealnie splagiatowała, ale trzeba jej przyznać - image to ona ma. Poza tym uwielbiam ją za wokal, który niby odstaje od głosu Adele, ale w porównaniu do innych piosenkarek... brzmi cudownie. W sumie nie wiem, co to wniosło do pytania, ale podsumowując - z chęcią zrobiłbym sesję Gadze w jakiejś szalonej kreacji w jakimś szalonym miejscu.
N: No właśnie, całkiem często dajesz znać, że jesteś 'Little Monster'
No więc właśnie, które piosenki Gagi lubisz najbardziej?
J: A co masz dokładnie na myśli, że często daję o tym znać?

W sumie to każdą piosenkę lubię na swój sposób, ale sądzę, że najlepsze w jej karierze, to 1) Electric Chapel przedstawiające zupełnie inną GaGę 2) Bloody Mary - lekko dziwne, aż strach zaśpiewać to o północy przy świecach w łazience 3) Stuck On Fuckin' You - lekko country 4) So Happy I Could Die 5) Dance In The Dark - kocham za intro i za wszystko 6) Government Hooker/Sheisse/Americano/Heavy Metal Lover/Paper Gangsta/Telephone - każdą z tych ubóstwiam tak samo. Ogólnie moich ulubionych piosenek jest za dużo, by je wszystkie wymienić, ale poza tym cenię sobie teksty Americano, Born This Way i Hair, a zwłaszcza tych dwóch ostatnich. Jedno też mogę przyznać, większość coverów jej własnych piosenek live brzmią o wiele lepiej. GaGa potrafi nieźle śpiewać.
N: Mam na myśli np. Twoją aktywność w temacie poświęconym jej samej, można było podziwiać jej portret Twojego autorstwa... Odchodząc od tematu Lady Gagi, ponoć jesteś fanem 'Glee'. Co w tym serialu przyciągnęło Twoją uwagę?
J: Nawet kilka portretów

Tak, jestem fanem serialu "Glee" stosunkowo od niedawna, a dokładniej od listopada ubiegłego roku. W szkole uczęszczam na kółko anglojęzyczne i pewnego dnia moja przyjaciółka przygotowała piosenkę, do której mieliśmy uzupełnić luki w tekście. Dokładnie był to teledysk obsady serialu do "Fashion" Davida Bowie. Już wcześniej wiedziałem o istnieniu tego serialu, ale niekoniecznie mnie to interesowało. Aż w końcu zobaczyłem takiego jednego aktora... Ghrrr. Od razu go polubiłem. I tak w ciągu jednego tygodnia obejrzałem 52 odcinki tj. dwa pełne sezony i pierwsze 8 odcinków trwającego ciągle serialu.
N: Wspomniałeś o aktorze. Kogo dokładnie miałeś na myśli?
J: Darrena Crissa. Mojego idola, mentora, boga, whatever. Kocham go całym sobą

Jeszcze nigdy nie miałem fioła na punkcie kogokolwiek, nawet na punkcie GaGi tak nie wariuję.
N: A dlaczego to właśnie on jest Twoim mentorem, idolem itd.?
J: Tj. mentorem, nie w sensie, że chcę go naśladować, czy coś, ale... no uwielbiam go i tyle. Nie dość, że jest - cytuję - "supermegafoxyawesomehot", świetnie śpiewa, cudownie gra. I z tego, co mówił Chirs Colfer - świetnie całuje

Ale to tak na marginesie.
N: Powróćmy do Twoich pasji i zainteresowań. Jesteś też całkiem utalentowanym architektem, zresztą prowadzisz rubrykę w naszej gazetce o tematyce dekoratorskiej. Skąd czerpiesz inspiracje na swoje projekty?
J: Hm... Prędzej, skąd czerpałem, bo jak widzisz, moja architektoniczna twórczość nie cieszy się dobrą systematyką. Mam tyle ukończonych projektów, a ochoty, by zrobić by zrobić zdjęcia - nic. Powracając do tematu, inspiracje czerpię znikąd. Używam tego, co siedzi mi w głowie.
N: Wszystkie swoje pasje lubisz jednakowo, czy którąś szczególnie? Jak tak, to którą i dlaczego?
J: Moją ulubioną pasją jest rysowanie, nie wiem dlaczego, ale sądzę, że pewnie dlatego, że dość dużo temu poświęcam, jednak to z architekturą wnętrz wiążę swoją przyszłość.
N: Nie spodziewałem się, że to właśnie z architekturą wnętrz chciałbyś związać swoją przyszłość zawodową. Chciałbyś później studiować coś w tym kierunku?
J: Tak. Po liceum wybieram się na ASP do Krakowa, Wrocławia lub w Warszawy. Najbardziej chciałbym dostać się na uczelnię w Nowym Jorku, ale nie wiem, czy dam radę.
N: To życzę, żeby plany studiów w NY się powiodły
Jako że to numer wielkanocny, spytam: jak spędzasz te święta?
J: Hm... W wielkim zamieszaniu. Przylatuje mój brat z żoną, którzy będą tylko na śniadaniu, bo jadą na wesele. Zjeżdża się mój wujek z przyszłą żoną. Moja siostra, jej mąż i dziadkowie, no i oczywiście mama.
N: Pamiętasz swój najfajniejszy prezent, który dostałeś 'na zająca'? 
J: Myślę, że były to jedne z moich ulubionych rurek
N: Kiedy zacząłeś grać w The Sims?
J: W 2007r. po raz pierwszy zagrałem w The Sims. Potem kolejno kupiłem dwójkę no i teraz - trójkę. Obecnie gram bardzo rzadko z dwóch powodów - nie mam czasu i ochoty. Co jak co, ale poza projektowaniem wnętrz nic mnie w tej grze nie trzyma.
N: Na zakończenie spytam - co sądzisz o atmosferze panującej na naszym forum?
J: Sądzę, że uległa znacznej zmianie, może też dlatego, że mniej się udzielam, ale ogólnie dzisiejsze forum nie jest tym samym, dobrym forum z 2008 czy 2009 r. Pamiętam swoje małżeństwa, dzieci, romanse, zdrady, działy też bardziej kwitły życiem. Średnia wieku użytkowników także była wyższa. Ogólnie jest dobrze, ale kiedyś było lepiej. Mam nadzieję, że czasy świetności FTS kiedyś powrócą pełnej skali. Brakuje mi też kilku do dziś sławnych użytkowników.
N: Dziękuję za wywiad 
J: Nie ma problemu, to był zaszczyt
- - - - - - - - - - -
Założę się, że to właśnie Ty należysz do tego nielicznego grona osób nielubiących świąt wielkanocnych. Bo co fajnego jest w małych, słodkich barankach, jeszcze mniejszych i jeszcze słodszych zajączkach i malusich, słodziusich kurczątkach? Ale chwileczkę... Zastanów się, czy przypadkiem nie istnieje coś, co może wkurzać jeszcze bardziej i to niezależnie od okresu w roku? Tak? W takim razie, co to takiego?
a) brat,
b) siostra,
c) brat i siostra,
d) bracia,
e) siostry,
f) bracia i siostry.
Starsze bije, poniża i wykorzystuje, młodsze niszczy ulubione rzeczy, drze mordę i ciągle skarży rodzicom. Już wiecie, o czym mowa, prawda? Takie właśnie jest rodzeństwo. Podstępne, złośliwe, wredne, destrukcyjne. Jedne ogranicza się do drobnych wyskoków, inne stawia sobie za cel zniszczenie Ci życia.
[IMG]http://i42.************/2jdrp88.png[/IMG]
Poniższe wypadki są oczywiście fikcyjne i pewnie mało prawdopodobne, jednak doskonale pokazują niebezpieczeństwo, w jakim każdy posiadacz rodzeństwa się znajduje. Zastanów się, jakbyś zareagował(a) w podobnych sytuacjach.
1.
Wróg: Pięcioletni brat.
Cel: działanie na nerwy.
Uzbrojenie: zęby mleczne, płacz.
Taktyka: zabieranie i niszczenie rzeczy, skarżenie rodzicom.
Twoja mama zrobiła dziś Twój ulubiony deser. Niestety, dowiadujesz się o tym, gdy Twoja porcja została już pochłonięta przed pięcioletniego brata. Co teraz?
A] Oczywiście każdy przy zdrowych zmysłach zrobiłby w takiej sytuacji awanturę. Twój kochany braciszek dobrze o tym wie, dlatego wzywa na pomoc rodziców, zanim zdążysz przybrać gniewny wyraz twarzy. Efekt: kara za krzyczenie na dziecko, Twój ulubiony deser w najbliższym czasie nie pojawi się już na stole.
B] Może chociaż strzelisz na niego „cichego” focha? Nic z tego, mały poskarży się rodzicom, oni przeprowadzą z Tobą „rozmowę” pod tytułem „dlaczego nienawidzisz braciszka” i pewnie dadzą karę za „pyskowanie” podczas ów „rozmowy”.
C] W takim razie, może lepiej przemilczeć całą sprawę...? I w takim wypadku bachor ma coś w zanadrzu. Mówi rodzicom, że zjadł deser zupełnie przypadkowo i, że boi się, jak zareagujesz. Od tego momentu nawet krzywe spojrzenie w jego kierunku może skończyć się karą, „rozmową”, albo jednym i drugim.
2.
Wróg: nastoletnia siostra.
Cel: poniżenie, wymuszenie pieniędzy, uzyskanie korzyści Twoim kosztem.
Uzbrojenie: długi język, długa lista potrzeb i zachcianek, pojemny portfel.
Taktyka: skarżenie, szantażowanie.
Przypadkowo odkrywasz, że Twoja nastoletnia siostra wytatuowała sobie na pośladku imię swojej sympatii. Co teraz?
A] Idziemy do rodziców! Niestety, nie przewidziałeś/aś jednej rzeczy: co im powiesz, gdy zapytają, skąd to wiesz? Odpowiedź jest prosta: nieważne, co powiesz, i tak zostaniesz uznany za zboczeńca/lesbijkę i w najlepszym wypadku wylądujesz ze swoim „problemem” u psychologa.
B] A może by na tym co nieco zarobić? No dobrze, idziesz do niej, stawiasz sprawę jasno i... „Podglądasz mnie!?” Teraz ma na ciebie takiego haka, że jeśli pójdzie do rodziców, tatuaż raczej nie bardzo ich obejdzie. Płać i płacz!
c] W takim razie pozostaje przemilczeć sprawę, niech rodzice dowiedzą się z innego źródła. Dowiadują się... Twoja siostra rozpaczliwie tłumaczy, że zanim zrobiła tatuaż, rozmawiała o tym z Tobą. Efekt: „Dlaczego jej tego nie wybiłeś z głowy!? I czemu nam nie powiedziałeś!?” Nieważne, jak było naprawdę, jesteś na straconej pozycji.
3.
Wróg: Podła Diablica (siostra).
Cel: skompromitowanie przed znajomymi.
Uzbrojenie: umiejętność szperania i podsłuchiwania.
Taktyka: szantażowanie, plotkowanie, knucie przeciw Tobie.
Podła Diablica tym razem przeszła samą siebie – włamała się na Twoje konto na Facebook’u. Co teraz?
A] Oczywiście podejmujesz udaną próbę włamania się na jej konto. Głupie posunięcie, bo teraz siostra pójdzie do rodziców. A oni nie uwierzą w Twoją wersję.
B] A może powiesz rodzicom? I na to Diablica ma sposób: mówi, że chciała tylko pousuwać te wszystkie wulgarne i obrażające rodziców wpisy... Oczywiście żadnych wpisów nie było, ale jak to teraz udowodnisz?
C] Decydujesz się na rzecz wspaniałomyślną: zmieniasz hasło, robisz porządek w profilu i zapominasz o sprawie. Niestety, za późno... Twoje wpisy przeczytała już większość Twoich znajomych. Przez długi czas będziesz pośmiewiskiem, a do tego czasu siostra zdąży już uknuć następną intrygę.
4.
Wróg: Nikczemny braciszek.
Cel: zniszczenie psychiki.
Uzbrojenie: język, dobry wzrok i słuch.
Taktyka: stała inwigilacja.
Nikczemny zauważył Cię popalającego skręta. Co teraz?
A] Łapiesz go, zanim pójdzie do rodziców i proponujesz gotówkę. Mały chętnie przyjmuje pieniądze, ale i tak informuje starych o tym, co widział. Kara za próbę przekupstwa, zabranie kieszonkowego i szlaban na wychodzenie.
B] Łapiesz go i pytasz, czego żąda. Chce, abyś dał mu zapalić jednego, wtedy dochowa tajemnicy. Zgodzisz się, czy nie – to nieistotne. I tak powie rodzicom.
C] Mówisz, że też znasz jego sekret (i rzeczywiście, znasz go). Mały przysięga, że słówka nie piśnie, ale i tak kabluje. Rodzice nie chcą uwierzyć w to, co mówisz o ich ukochanym synku. Kara za „notoryczne palenie” i „nikczemne kłamstwo”.
5.
Wróg: Niszczycielski Potwór (młodsza siostra).
Cel: zniszczenie ulubionych rzeczy.
Uzbrojenie: kończyny górne i dolne, zęby, zabawkowe narzędzia.
Taktyka: celowe uszkadzanie Twoich rzeczy.
Tym razem Potwór uznał, że gryf i pudło Twojej gitary nie powinny tworzyć całości. Co teraz?
A] Awantura! Czyżbyś już nie pamiętał(a), co było przy deserze? „Na pewno sam ją sobie zepsułeś i teraz zwalasz na dziecko!”
B] W takim razie spróbuj wytłumaczyć rodzicom, co zaszło i zaproponować, by gitara została odkupiona z jej kieszonkowego. Mała natychmiast w ryk, a Ty nie tylko zostajesz bez gitary, ale też tracisz własne kieszonkowe, które przez kolejny miesiąc trafia do skarbonki Potwora.
C] Skoro starzy i tak nie zrozumieją, po prostu nie mów im, co stało się z poprzednią gitarą i sam kup sobie nową. Oczywiście rodzice mają pretensje, że wywalasz pieniądze w błoto, kiedy chcesz im wyjaśnić, co stało się ze starym instrumentem, nie chcą Ci uwierzyć (bo po co miałbyś takie coś ukrywać?), tracisz kieszonkowe, a Potwór już zastanawia się, w jaki sposób zatruć Ci dalsze życie.
Wniosek z każdej sytuacji jest jednakowy: w walce z tymi osobnikami jesteś bez szans, chyba, że sam(a) staniesz się jednym z nich...
Wesołych Świąt 
- - - - - - - - - - -
Ranking userów

1 – Plastikowa Kariera
Lubie
Nie ma to jak podniecać się rangą, która w rzeczywistości stała się wyrzuconym ochłapem od innego użytkownika i obwieszczać to wszem i wobec. Ale ku naszej radości zwiększyło to aktywność Lubie na forum, gdzie momentalnie zyskał sobie rzeszę fanów! A, tak, i było coś o renowacji…
2 – Młody Adept
Kenny McCormick
Kiedy wszyscy traktują cię jak dzieciaka (którym niewątpliwie jesteś), udowodnij wszystkim na siłę, iż to ty masz rację, a nie oni! Zaangażuj się we wszystkie ważne i nieważne sprawy forum, omotaj tłum tak, aby myśleli, że jesteś urodzonym przywódcą, a wszystko potoczy się z górki – jesteś wszędzie, wtrącasz się w to i owo, a zatem trzeba cię przynajmniej tolerować. I sława osiągnięta!
3 – Mistrzyni Katastrof
Master of Disaster
Cóż, tworzenie simek i fotostory to niewątpliwie ambitna część foumowego życia, ale kiedy dochodzą do tego nudne posty zalewające offtop, to i to tłum zdaje się uwielbiać! Ale to dobrze, przynajmniej jest od czego odpocząć po ciężkim dniu w szkole/w pracy. W każdym razie popularność i uwielbienie rośnie, choć w mozolnym tempie, ale jednak! Progres jest najważniejszy, pamiętajcie.
4 –
bezsenna Noc
Hm, niewątpliwie każdy ma swoje życie, ale szkoda, że niektórzy przestali już zupełnie udzielać się na forum. Szczególnie, iż tak wiele wnosiły na forum. Bo kto nie pamięta jej fotostory albo opowiadań do gazetki? W końcu tyle osób się nimi zachwycało… ale cóż, wszystko przemija, nawet bezsenność, którą w tym akurat momencie chcielibyśmy zatrzymać.
5 – Adminowanie
sim00na
Krótka, acz intensywna sława, obiecanie gruntownej przemiany forum i wszyscy użytkownicy włącznie z administracją mdleli z zachwytu. Zostały naprawione pobieżnie przyciski postów i… delikwent ucichł bez śladu. Nie pojawiając się nawet na gg. No cóż, forum i tak go tematycznie niezbyt interesowało, nie mniej jednak… kiepsko.
Humorzasty humor
Ha, ha, ha! 1 kwietnia to niezapomniany dzień Prima Aprilis i w związku z tym Wasza kochana redakcja życzy Wam…
…abyście nie dawali się nabrać na cudze żarty…
…abyście nie stawali się ofiarami swoich własnych dowcipów…
…abyście umieli odróżnić żart od prawdy…
…i aby nie było w tym dniu ofiar śmiertelnych!...
A na zbliżającą się po Prima Aprilis Wielkanoc życzymy wam…
…aby odbyła się bez większych przykrości…
…choć oczywiście Wielkanocny Zając nie istnieje!!!...
Uprzejmie donosimy, iż całą Klawą Enklawę sponsoruje…

Chcesz znaleźć się na łamach Enklawy? Wyślij do nas* jakąś śmieszną historię, ulubiony obrazek czy dowcip, czy cokolwiek co przyjdzie ci do głowy, a może wkrótce inni będą mogli go przeczytać! A może chciałbyś kogoś w zabawny sposób pozdrowić? Czekamy!
* lithium chrupek Nightfall