View Single Post
stare 03.04.2012, 16:23   #3
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: FTS Newsletter 13[15]

[img]http://i43.************/257dbh1.jpg[/img]
"A króliczek siedzi, bo jajka się (z)biły"

Kolejne święto zamienione w niezwykle komercyjną sieczkę. Oczywiście - nie tak bardzo jak Boże Narodzenie, ale wciąż. Króliczek wielkanocny, malowanie jajek... Dziwi mnie, że Wielkanoc to nadal święto chrześcijańskie, bo te "zwyczaje", to wymysł pogan. Oczywiście, wszystko to indywidualna kwestia wiary, na której temat można przeprowadzać miliardy dyskusji. My jednak wolimy się skupić na tej śmiesznej stronie Wielkiejnocy.
Najlepszą częścią tegoż święta jest... *werble* Lany poniedziałek oczywiście! Z jednej strony nikt nie lubi być oblewanym, ale oblewać, jakaż to frajda. Już widzę jak następnego dnia mnóstwo dzieciaków leży w łóżkach z termometrem w buzi. Można oblewać na milion sposobów; z góry, z boku, w łóżku, egzaaaaa... Tak, egzamin też można oblać, dla waszej wiadomości ;D
A propos egzaminów, to chyba niektórzy zapominają, że po każdym czasie wolnym od nauki, niestety, do szkoły trzeba wrócić. Wiem, wiem, zepsułem nastrój, ale taka jest prawda. Mimo wszystko, kiedyś trzeba wrócić do codziennych obowiązków. Powróćmy jednak do samych świąt. Wszędzie widujemy ozdoby: kurczaczki, pisanki i inne zajączki. Wszystko w świeżych wiosennych kolorach. Ludzie biegają (jak zwykle zresztą) za jajkami, kiełbasami i zakwasem na świąteczny żur. Na wystawach widujemy czekoladowe zające i cukrowe baranki. Gdy już wszystko zostanie kupione, a każdy przypomni sobie czego nie kupił, można wrócić do sklepu! Wreszcie, kiedy po wielu powrotach do kasy i zupełnym wyczyszczeniu portfela i przygotowaniu domu, można oddać się kolejnej zabawie. Nikt nie zdąży odpocząć po Wielkanocy, bo nadejdzie Lany Poniedziałek! Dzieci biegające z gumowymi jajami po podwórku, wredna dzicz nazywana też młodzieżą gimnazjalną oblewająca wszystko i wszystkich dookoła oraz zabawni sąsiedzi oblewający suszące się pranie kolegów. Chociaż mama mówi: „Nie oblej się za mocno!”, to i tak wszyscy wracają przemoczeni do nitki. Następnego dnia może i jest spokojnie, ale zapewne to cisza przed burzą i w środę dopadnie wszystkich przeziębienie. Wtedy co? Oczywiście ktoś an tym zarobi! Najpierw sklepy dostały co nieco dzięki obładowaniu nas zakupami, ale troszkę później obłowią się apteki sprzedając leki.
Paranoja? Zdaje się, że tak. Kiedy jednak wracamy wspomnieniami do każdego innego święta widzimy dokładnie ten sam obrazek. Wydajemy mnóstwo pieniędzy tylko po to, żeby po dwóch dniach wrócić do normalnego życia. Innymi słowy, święta całkiem nieźle mącą nam w głowach... za każdym razem.

Meryam & kalafjor
Charionette jest offline