To jest, z braku lepszego określenia - zabójczo dobre. Tyle powiem. Z pewnością zaliczyłabym to do jednych z lepszych fotostorych (? cholera, taka ze mnie od siedmiu boleści humanistka, że nawet nie wiem jak się to odmienia

ok, zostańmy może przy wersji „opowiadania“, tak będzie zdecydowanie łatwiej), jakie czytałam, a dość dużo ich mam na swoim czytelniczym koncie. Ładnie ci to idzie, mam nadzieję, że nie przerwiesz tego, choć wiadomo, nic na siłę, ale wierzę, że dasz radę pociągnąć to do końca. Zdolniutki chłopaczek.
Dobra, chyba już nic więcej z siebie nie uda mi się wykrzesać, ale powiem tylko tyle: jestem pod dużym wrażeniem. Chociaż tak już jest od pierwszego odcinka, więc to nic dziwnego. Bardzo lubię twoją twórczość, i proszę o więcej! ^^ (choćbyś zrobił rozdział na 20 stron w jednym poście to dla mnie nie byłoby to wcale za dużo. Ale to jestem ja, a ja lubię czytać długachne opowiadania, taka już moja natura)
Dziękuję za uwagę, życzę (standardowo) weny.
EDIT: a, dobra, chyba może powinno być "fotostory", po prostu. Zastanawiałam się nad jakimiś skomplikowanymi nazwami, a tu proszę, tak łatwo z tego da się wybrnąć. Ale już zostawię, niech inni podziwiają moje roztargnienie!