No to znów ja. Ostatnio sporo gram, a poza tym, u mnie rzeczy dzieją się (chyba?) stosunkowo szybko.
To po kolei. Moje śliczne maluszki.

April

I June. (
Ktoś :< mam zamiar zrobić jednej z nich córeczkę o tym imieniu. W ogóle rozpocznę 'miesięczne' drzewo genealogiczne, haha.

)

Rodzice od samego początku wzięli się za uczenie dziewczynek podstawowych umiejętności, zdjęcia mam tylko z nauki mówienia. ;p

Hee, wiadomo kto w tym domu nosi spodnie! (Tak serio - Holy wszystko naprawiała, a Jack codziennie gotował.. Sprytne. )

Oo, moja rodziinka.

Jack zaadoptował nowego konia. Jest to klacz imieniem Fortuna.

Całkiem ładna, swoją drogą.

H. postanowiła nauczyć się jeździć. Zaczęła (nie wiem, czemu) od przejażdżki na koniu nowym, do tego w samej bieliźnie! :o

Śliczne, co?

Oo,Charlie i Fortuna dobrze się dogadują, haha.

Za dobrze!

No tak.. W mieście zaczęły pojawiać się plotki, że Jack ma nieślubne dziecko. Było to prawdą, niemniej chłopak nie lubił plotek. Tak więc..

A tu już ślub prywatny, brany ok 5 nad ranem, na plaży za ich domem.

Mała April je..

No a June już cieszy się na posiłek. (to chyba była zmiksowana surówka zrobiona przez Holy. To jedyne danie, jakie pozwalam jej robić, bo raz jak robiła spaggethi to spaliła kuchnię. -.-)

No i nadszedł dzień urodzin dziewczynek. Hura huraa, dmuchamy świeczki!

I tu już większe. April będzie artystką, po mamie, natomiast June sportsmenką - po tatusiu. Konkretnie 'dżokejką'.

No i oto ona! Fortuna urodziła źrebaczka, którego nazwałam Felicja. Nie wiem tylko, czy słusznie, bo mam dziwne przeczucie, że jest to chłopiec. Muszę sprawdzić.

No, a pod moim domem biegał jelonek. Z tyłu widać Jacka, który ma buga i cały czas się skrada. Nabył go jak kiedyś dostał od Cass szlaban, i tak mu już zostało.. Wkurzające, resetsim nie działa. -.-
Tyle, przepraszam za długość. ;p Czekam na Wasze rodzinki.
P.s.
Znów ktoś Rovena ma chłopaka, nabyła go w 'gimnazjum czy liceum'. Nie pamiętam, jak się nazywa, ale istnieje! :d