Wiesz, że jest cudnie

. Szkoda, że bez Vinca, ale przeżyjemy

.
Rodzice Sanae... no cóż... nie spisują się w roli rodziców. Doskonale pamiętam, czego się domyślałam, gdy pierwszy raz to czytałam

. Teoretycznie też mają trochę racji, ale... jakim kosztem...
Akira jak zwykle najrozsądniejszy ze wszystkich

.
Czekam na ciąg dalszy

.