View Single Post
stare 06.05.2012, 17:15   #14
Myrtek
 
Avatar Myrtek
 
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Oto kolejna część losów Alice Yovovic

Kontynuacja wątku z części 14


Naszym detektywom udało się odnaleźć chłopaka, o którym mówiła nastolatka - Tima Kingsley'a. Długo się opierał, ale w końcu, zmuszony przyszedł.
- Dobra, powiem wam co się działo tamtej nocy. - zaczął wzburzony. - Tak, byłem na imprezie i poznałem tam taką jedną blondyneczkę. Całkiem ładna była. Stała z boku, więc zagadałem do niej. Zapodałem jakiś temat, przez co zdobyłem jej sympatię. - mówił, jakby uważał, że to wystarczające informacje. Robert spojrzał na niego znacząco. - Dawała mi sygnały, no wiecie jakie. Pomyślałem więc, że mogę zrobić następny krok. Położyłem ręce na jej biodrach, ale mnie lekko odsunęła. Wkurzyłem się. Po co ze mną flirtowała? Złapałem ją za rękę, bo nie rozumiałem jej reakcji. Wyrwała mi się. Poszła w stronę lasu, więc poszedłem za nią. Spokojnie szła w stronę wyjścia z lasu.


- Czekaj, czekaj. Może nie chciała od razu przejść na 'wyższy poziom znajomości'. Byłeś wobec niej nachalny! Nie dziwię się, że dziewczyna próbowała uciekać. Zapewne myślała, że chcesz ją skrzywdzić.


- Ja jej nic nie zrobiłem! To ona potknęła się o kamień i skręciła kostkę uciekając! Później dostała nauczkę Oj, porządnie się nią zająłem. Dostałem to czego chciałem! - krzyknął.


- Robert, mamy go. - zwróciła się w stronę swojego partnera. - Chwilę temu mówiłeś co innego, a teraz dowiadujemy się, że TO TY 'wymierzyłeś sprawiedliwość'. Mówiłeś, że szła spokojnie. Nagle powiadasz, że uciekała. Była bezbronna. Zostawiłeś ją pokrwawioną w lesie. Myślałeś, że nikt się nie dowie? Zagalopowałeś się, mój drogi. - powiedziała ze stoickim spokojem do chłopaka.
(Eh, oczywiście dzwoniący telefon musiał zepsuć mi ujęcie -.-)


Ups...


Alice i Robert uświadomili strażników i policjantów. Młodego przestępce zakuto w kajdanki i wprowadzono na jakiś czas do celi, w której zaczeka na rodziców.


Nasza parka zmierzała w stronę wyjścia, by po wielu godzinach siedzenia w małym, ciemnym pomieszczeniu, odetchnąć świeżym powietrzem.


Matka Denise siedziała w biurze agenta, który wyjaśnił jej przyczyny zabójstwa córki oraz
omówić możliwy przebieg sprawy w sądzie.


Przed budynkiem:
- Tak się cieszę, że już po wszystkim. Ostatnie dni były wyjątkowo wyczerpujące. Jestem taka zmęczona...


- Może odprowadzę cię do domu?
- Przecież przyjechaliśmy moim autem. - ziewnęła.
- Ja poprowadzę, bo mogłabyś zasnąć za kierownicą.


- Świetnie sobie poradziłaś z tym chłopakiem. - chwalił.
- Lata praktyki. Kilka razy zdarzyło mi się uczestniczyć w tego typu sprawach. - przyznała znów ziewając.
- To był ciężki dzień, również padam z nóg. Powinniśmy zrobić sobie wolne i się rozluźnić. Co myślisz o tym, by przyjść jutro do mnie? Moglibyśmy coś zjeść. - zaproponował.
- No nie wiem... Jutro mogę dostać kolejne zlecenie.
- Odrzuć je - przerwał szybko. - Nie jesteś maszyną. Też powinnaś mieć czas wolny od pracy. - spojrzał na jej niezdecydowaną minę. - Obiecuję, że miło spędzimy wieczór, nie zmarnujesz swego cennego czasu.


- Niech ci będzie. - zgodziła się.



Przepraszam was za ten wyjątkowo nudny i krótki odcinek. Obiecuję, że następny będzie o wiele ciekawszy 16 już część (wow) z życia Alice Yovovic otworzy nową erę o wiele lepszych odcinków

Ostatnio edytowane przez Myrtek : 06.06.2012 - 15:47
Myrtek jest offline   Odpowiedź z Cytatem