View Single Post
stare 12.05.2012, 22:24   #17
Myrtek
 
Avatar Myrtek
 
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 25
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Oto kolejna część losów Alice Yovovic


Część 18

Wieczoru panieńskiego ciąg dalszy:

Z czego Alice się śmieje?


- No dobra! A teraz, nasza przyszła panno młoda, czas na przemowę!


-Naciesz się, naciesz wolnością! Wkrótce wychodzisz za mąż i nie będziesz mogła włożyć tak krótkiej sukienki jak dziś, o nie! - mówiła (lekko wstawiona), łapiąc Caroline za nadgarstek.


- Żartowałam, spokojnie. - powiedziała, widząc jak jej przyjaciółka podnosi jedną brew. - Życzę ci szczęścia z mężczyzną, którego nie znam i jest od ciebie dwukrotnie większy. Którego poznałaś jako studentka. Tak czy owak, miej wiele dzieci i by ta miłość trwała aż po grób.
- Jesteś kochana.


- A teraz czas na kąpiel!




Alice spociła się szalejąc na parkiecie, więc poszła do łazienki opłukać się.


Obiecała przyjaciółce, że wróci i nie zaśnie gdzieś w kącie. Ujrzawszy wreszcie przyjaciółkę, Caroline wesoło jej pomachała. Nagle rozległ się głośny huk, a po chwili....


...skrzywiła się, robiąc przepełnioną bólem minę.


Złapała się za brzuch. Na jej białej sukience, zaczęły pojawiać się czerwone plamy.


Po chwili zemdlała i upadła. Wokół niej zebrały się wszystkie zaproszone kobiety, nie wiedzące co robić.


Alice pobiegła do niej szybko, każąc odsunąć się gapiom. Krzyczała, by ktoś natychmiast zadzwonił na pogotowie.


Karetka przyjechała i zabrała kobietę do pojazdu. Przewiezioną ją na sygnale do szpitala i natychmiast przeprowadzono operację usunięcia pocisku znad lewego biodra. Alice dostała wiadomość, że może odwiedzić poszkodowaną. Pojechała tam jak najszybciej tylko mogła.


Przy łóżku, zauważyła dwóch mężczyzn - napakowanego gościa, który był jej narzeczonym i Roberta. Domyśliła się, że to ten przyjaciel Josha, o którym Caroline wspominała dwa dni temu.


Chciała płakać, widząc podłączoną do aparatury dziewczynę.




Josh siedział blisko ukochanej, patrząc to na aparaturę, to na narzeczoną. Był naprawdę przybity.


- Co z nią? - spytała.
- Na razie żyje. Lekarz powiedział, że kula tylko musnęła kość, ale uszkodziła lewy jajnik.
- Jest jeszcze prawy. - wyjaśniła.
Spojrzał na nią smutno.
- Drugi od zawsze był praktycznie bezużyteczny.
Dopiero teraz zrozumiała. Jej przyjaciółka marzyła o grupce dzieci.
- Co będzie jak się dowie?
- Nie wiem. To będzie dla niej ciężkie. - odpowiedział. Przecież planował z nią założyć rodzinę. - Dla mnie również. - dodał ponuro.
Robert słuchał tylko ich rozmowy, bo sam nie miał nic do powiedzenia.
- Na razie jej o tym nie mówmy. Będziemy musieli ją zwodzić. Tak będzie dla niej lepiej. - rzekła.
Wiedziała, że z ich strony to okropne posunięcie. Ale nie chciała, by jej koleżanka wpadła w depresję.




Robert był umówiony na spotkanie z klientem. Alice wyszła z nim.


- Co ja mam robić? - mówiła przez łzy.


- Al, nie martw się. Wkrótce się obudzi. - próbował pocieszyć.


- Nie o to mi chodzi. Jak ja mam znaleźć człowieka, który strzelił. Co za bydlę dopuściło się do takiego czynu? Gdybym go dorwała, połamałabym mu wszystkie kończyny!
- Hej, hej. Spokojnie, znajdziemy go - przytulił do siebie Alice. - Albo ja to zrobię. Musisz odpocząć. Postaram się jak najszybciej załatwić coś z klientem, a gdy skończę tę sprawę, od razu zabiorę się za niedoszłego zabójcę.
- Ale obiecasz, że nie będzie mógł się ruszać?
Spojrzał na nią śmiejąc się w duchu z jej pragnień.
- Załatwię, że więźniowie to zrobią. Gdybym miał czas, odwiózłbym cię, ale jestem już prawię spóźniony. - Odsunął się i położył jej ręce na ramionach. - Dasz sobie radę?
Pokiwała głową. Otarł jej łzy i pocałował w czoło. - Przyjdę wieczorem.


Alice odeszła w stronę metra.(nie chciała jechać autem) Nie zdążyła przejść kilku metrów, gdyż ktoś do niej zadzwonił. Ktoś z Egiptu.


Kto mógł zabić Caroline? Dlaczego Alice dostała telefon z Egiptu?
__________________

Ostatnio edytowane przez Myrtek : 06.06.2012 - 15:48
Myrtek jest offline   Odpowiedź z Cytatem