View Single Post
stare 25.05.2012, 16:30   #7
Kicaj
 
Avatar Kicaj
 
Zarejestrowany: 09.01.2012
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta
Postów: 657
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Lander 9

Everdeen'owie zgodnie z zapowiedzią pojawili się u Lander'ów wczesnym południem. Zostali zaproszeni na skromny poczęstunek. Wspominali dawne czasy kiedy to byli młodzi i szaleni.


Po posiłku wszyscy skierowali się do salonu. Wyniosła Eva Everdeen odetchnęła z wyraźną ulgą. Kuchnia utrzymana w ludowym klimacie ewidentnie nie przypadła jej do gustu.


Przyszła teraz kolej na poważne rozmowy.
-Rozumiem, że nasza umowa nadal jest aktualna?- zapytała Eva. Everdean nie może się doczekać kiedy wreszcie pozna Albę. Kiedy w ogóle ona wróci do domu? Sama jestem jej ciekawa. Ostatni raz widziałam ją kiedy była niemowlęciem.
-Jest jeszcze w szkole. Powinna wrócić niedługo-odparła Pamela.


-Nie wie jednak nic o naszej umowie- wtrącił Dexter.- Chcieliśmy aby najpierw młodzież się poznała. Dopiero później chcemy Albie o wszystkim powiedzieć. Zbliża się studniówka, może młodzi poszliby razem?
-Niech wam będzie -odpowiedziała złowieszczo Eva.
Wtem do domu weszła Alba. Przywitała się z dziwnymi gośćmi i najszybciej jak mogła przemknęła do kuchni. Eva, która niezbyt zważała na kurtuazje, wstała z miejsca i poszła za Albą. Za nią podążyła zdenerwowana Pamela. Nie miała zamiaru się wtrącać ale bała się zostawiać Albę sam na sam z niezbyt sympatyczną znajomą. Dexter zaproponował Emerald'owi drinka.


W kuchni Alba zdążyła już wyciągnąć zeszyty i zabrała się za naukę. Jak zwykle było to pasjonujące zajęcie.


Nie zauważyła nawet kiedy, w kuchni pojawiła się ta obca kobieta z salonu. Przywołała ją do siebie. Przez chwilę tylko uważnie jej się przyglądała.


Alba pierwszy raz w życiu widziała innego wampira niż jej ojciec czy matka. Ta kobieta była fascynująca a jednocześnie straszna.
-Pomijając ten strój, który masz na sobie i długość włosów, jesteś ładna. Nadajesz się idealnie- rzekła niespodziewanie Eva.
Alba tak wystraszyła się samego głosu kobiety, że czym prędzej uciekła z kuchni.


Pamela delikatnie, acz stanowczo, zasugerowała przybyłym aby poszli już do domu. Dogadali się jeszcze w kwestii balu maturalnego i z ulgą pożegnali Everdeen'ow.
Zaraz potem Pamela odnalazła córkę, musiała z nią porozmawiać. Ta uczyła się nowych zaklęć. Kobieta była zdziwiona z jaką szybkością jej dziecko pochłaniała wiedzę.


Usiadły siebie i Pamela zaczęła:
-Wiem, że w ten weekend w szkole masz bal. Twoje zachowanie na tyle się zmieniło, że jesteśmy w stanie z ojcem się zgodzić na Twoje wyjście. Ale tylko ten jeden raz.
-Nie ma sensu -odparła dziewczyna. -I tak nie mam partnera. Gibon się zamkną w pokoju i raczej nie będzie mi towarzyszyć, a w tak krótkim czasie nie znajdę pary.
-O to nie musisz się martwić. Pójdziesz z synem znajomej. To jest nasz jedyny warunek.


Alba była tak szczęśliwa możliwością wyjścia, że od razu się zgodziła. Matka kupiła jej sukienkę i pomogła uczesać włosy. Ku zaskoczeniu Alby Gibon wybierał się jednak na bal. Nadal nie rozmawiali ze sobą.


W drodze do szkoły, w limuzynie, panowała niezręczna cisza.


Na miejscu, na Albę czekał już jej partner. Był przystojny. Nie zmieniało to jednak faktu iż był synem tych przerażających ludzi, którzy ostatnio odwiedzili rodziców Alby. Okazał się jednak świetnym partnerem i dziewczyna całą noc świetnie się z nim bawiła.
Kiedy wychodzili z balu stali się świadkami niezręcznej sceny. Gibon jednoznacznie obejmował się z Malcolmem.

C.D.N.

Za kryształki i inne takie niepożądane przepraszam. Staram się na to zwracać uwagę kiedy robię zdjęcia, tym razem mi nie wyszło
__________________
reality bites

Ostatnio edytowane przez Kicaj : 05.06.2012 - 20:16
Kicaj jest offline   Odpowiedź z Cytatem