Dziękuję wszystkim za miłe komentarze

Wlepiam dalszą część historii. Co prawda mało, ale konkretnie (tak mi się wydaję).
Jednak najpierw fotka z dedykacją dla
Kaydee - uważasz, że Joe jest przystojny? Zdjęcie w piżamie specjalnie dla Ciebie!
Moda na Simsy - odcinek 2
Podejrzenia
Po długiej nocy nasz Joe postanowił odwiedzić swoją siostrę. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy zobaczyłem, że mieszka ona w starym domu rodziny Jones (simki Camilla), to zwykły przypadek!

Pogadali, pośmiali się, a Joe został na noc. Jacka nie było w domu. Nasz główny bohater zasmucił się z tego powodu - chciał się z nim bliżej poznać.
Jakiś czas później jednak los znów uśmiechnął się do Joe'go - narzeczony Susan przybył do swojego mieszkanka. Po długiej i przyjemnej rozmowie stali się przyjaciółmi.
Chociaż Joe marzył, żeby objąć przyjaciela, Jack nie chciał go przytulić. Chłopakowi zrobiło się przykro, jednak jego przyszły szwagier był bardzo zdziwiony. "Facet chce się ze mną miziać? WTF?" myślał w głębi duszy Jack.
Później Joe przeprosił Jacka i postanowił coś upichcić. Musiał też przemyśleć pewną sprawę.
"Tak! To dobry pomysł!" - postanowił chłopak. Chwycił swój telefon i rzucił pracę. Chciał rozwijać swoje umiejętności kuchenne, ale ostatnimi czasy jeszcze bardziej pociągała go wynalazczość i majsterkowanie. Od dziecka był ekscentrykiem, ale nigdy tak bardzo nie marzył o wynajdowaniu, konstruowaniu i reperowaniu różnych rzeczy.
Po przyjeździe do domu zainwestował w złotą rybkę (nazwał ją Treak), a następnie szybko zaczął majstrować.
Zdobywanie umiejętności szło mu bardzo szybko.
Zmęczony masową produkcją "Pijącej lamy" położył się do nowego łóżka. Rano uznał, że jest nowy w mieście i powinien zorganizować jakąś parapetówkę. Zaprosił wszystkich Simów, jakich do tej pory poznał. Oczywiście nie mogło zabraknąć Susan i Jacka.
Później postanowił zapuścić bródkę:
i odetkać kibelek

:
Niestety na przyjęciu nie zjawił się nikt, chociaż pizza już dostarczona...
Nawet jego znajoma wampirka Lady Cook, którą dzień wcześniej zaprosił do siebie, nie przybyła.
"Czyżby inni zaczęli powoli odkrywać mój wielki sekret?" - Joe obawiał się najgorszego... Czy jego obawy były fałszywe, czy też miasto już dawno o nim plotkowało? O tym dowiecie się niebawem
Na dzisiaj tyle. Może ktoś ma już jakieś spekulacje na temat tej strasznej tajemnicy?
Klusek
e: Chciałem dodać, że jeśli chcecie, abym nie musiał czekać 5 dni na wstawienie dalszych części, komentujcie
Wtedy będę mógł dodawać kiedy dusza zapragnie, no i poczytam Wasze opinie o Joe, które chętnie poznam :]