View Single Post
stare 15.06.2012, 18:28   #10
Spectrum
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Rodzinki Einarr'a

Rodzina Welsh - część 2

Mijały dni, rana po ugryzieniu się goiła. W tym czasie Amelia była na zwolnieniu. Powoli wracała do normalności, choć nadal stroniła od ludzi. Nie mogła nikomu zaufać. Policja nie znalazła żadnych śladów napastnika, który napadł ją na spacerze. Emil znalazł pracę. Co prawda nie został strażakiem, ale rozpoczął pracę w branży sportowej. Amelia była bardzo dumna ze swojej drugiej połówki. Emil zrobił się też bardziej odpowiedzialny. Ostatnie zdarzenia zmieniły go - spoważniał.

Amelia przygotowywała się także powrotu do pracy. Wieczorami czytała wiele książek medycznych, chciała być przygotowana na cięższe przypadki.


Gotowała również dla Emila smakowity posiłki.


Pewnej nocy, na śmietnik napadł szop . Emil nie był ucieszony z faktu, ponieważ zwierzę pozostawiło po sobie ślad. Po całym trawniku przed domem walały się śmieci. Musiał posprzątać, przez co prawie nie spóźnił się do pracy.


Pewnego popołudnia Amelia poczuła się źle. Zemdlała. Obudziła się po paru godzinach. Bardzo dziwnie się czuła. Kiedy popatrzyła na swoją rękę, zobaczyła, że jej skóra jest nienaturalnie blada. Zaniepokojona i zmęczona, podeszła do lustra. Zobaczyła Wampira.


Nie mogła w to uwierzyć. W ciągu pół wieku wampiry na całym świecie wyginęły. Nikt nie wiedział dla czego. Plotki głosiły, że przyczyniła się do tego tajemnicza zaraza.
Amelia nie mogła uwierzyć, że w ciągu kliku godzin zamieniła się w łaknącą krwi bestię. Wyobrażała sobie, co będzie jak mieszkańcy miasteczka się o tym dowiedzą. Była wstrząśnięta.

Chwilę później za sprawą impulsu włączyła laptopa. Weszła do internetu i wpisała do internetu hasło: lek na wampiryzm.
Po chwili wyskoczyła jej strona ośrodka naukowego w Sunset Valley i nr telefonu do pani profesor zajmującą się wampirami.


Amelia nie mogła uwierzyć. Wykręciła numer. Kobieta po drugiej stronie powiedziała, że mogą się spotkać nawet zaraz. Następnie zadzwoniła do Emila i opowiedziała o wszystkim. Powiedział, że muszą być teraz dzielni. Godzinę później oboje byli pod ośrodkiem naukowym.



Po spotkaniu wieści były bardzo dobre. Okazało się, że istnieje specyfik, który umożliwia stanie się z powrotem normalnym człowiekiem. Będzie mogła go przyjąć dopiero za dwa miesiące, ponieważ jej organizm nie przestawił się jeszcze w pełni, na wampirzy tryb życia. Para wyszła z budynku i pojechała do domu, Amelii niebywale ulżyło. W ciągu tego dnia wydarzyło się tyle niesłychanych rzeczy. Kiedy dojechali do domu, Amelia wzięła kąpiel z bąbelkami. W tym czasie Emil przygotował dla niej niespodziankę. W całej sypialni porozstawiał świeczki i udekorował różami. Amelia na widok tej pięknej niespodzianki rzuciła się ukochanemu w ramiona, skutkiem czego było:







Następnego dnia wampirzyca czuła się podbudowana w duchu. Wiedziała, ze musi być silna i, że musi przetrwać ten ciężki dla niej okres. Przecież miała osobę, która ją kocha i wspiera.
Z samego rana Emil przywiózł ze sklepu tajemnicze owoce. Dzięki zjedzeniu owocu, Amelia nie łaknęła krwi.


Emila również przeciążała zaistniała sytuacja. Łagodził napięcie joggingiem.


Amelia wróciła po pracy. Okazało się, że w szpitalu pracuje jej przyjaciółka. Poznała ją parę lat temu, przez internet. Ich znajomość przerodziła się w przyjaźń. Internetową, ale przyjaźń. Amelia, po pracy, często odwiedzała swoją dobrą koleżankę. Po paru tygodniach, kiedy nabrała do niej całkowitego zaufania, powiedziała jej o swoim wampirzym problemie.


Tymczasem w okolicznym lasku pojawiły się dzikie konie. Rankiem roślinożercą zdarzało się, skubnąć kwiatka, z idealnej rabaty sąsiadów.


Dni mijały. Para pochłonięta pracą, ledwo mrugnęła powieką, a już zbliżał się czas rozpoczęcia kuracji Amelii.
Przed podaniem pierwszej dawki leku pani profesor zleciła Amelii badania krwi. Następnego dnia Amelia stawiła się u pani profesor z nadzieją, że jej 'mały' problem zakończy się. Niestety wątła kobiecina miała dla pacjentki złe wieści.
-Bardzo mi przykro, nie możemy rozpocząć kuracji
-Dlaczego! Przecież wszystko było ustalone! - wykrzyknęła wyraźnie zaniepokojona Amelia
-Wiem, ale jest pewien problem. Po pobraniu od pani krwi, laboranci stwierdzili, że jest pani w ciąży. Niestety nie możemy rozpocząć kuracji, jeżeli jest pani w błogosławionym stanie.
- Ale jak to! Nie mogę w to uwierzyć, a jeśli dziecko urodzi się wampirem? - zapytała się ze łzami w oczach.

- Niestety jest takie prawdopodobieństwo. Trzymam kciuki. Przypominam,że po porodzie będzie pani mogła bez przeszkód rozpocząć kurację..

***

CDN.


Mam nadzieję, że nie usnęliście. Z góry przepraszam za błędy w tekscie, zmęczony dzisiaj jestem -.-

EDIT: OJOJ, zapomniałem dodać małego bonusu .

Emil po zmianie stylu. Wydaje mi się, że teraz bardziej pasuje do Amelii

Ostatnio edytowane przez Spectrum : 18.06.2012 - 10:55
  Odpowiedź z Cytatem