View Single Post
stare 23.06.2012, 00:02   #11
Kicaj
 
Avatar Kicaj
 
Zarejestrowany: 09.01.2012
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta
Postów: 657
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: *Stories by kicaj*

Zapewne po raz kolejny się powtarzam, ale dziękuję wszystkim za komentarze. Jesteście kochani. Przy czym mam nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na moją historię. Jak co, dajcie znać. Liczę na was!
Nati_150 Mam nadzieję, że dzisiejszy odcinek wszystko wyjaśni
Stephenowa "goddamit" ->uwielbiam ten tekst

Dzisiaj opisowo. Musicie jakoś to wytrzymać bo inaczej się nie da I masa zdjęć. Jeśli coś nie zostanie odpowiednio wyjaśnione, nie bać się i pytać.
Aha! Mistrzem przecinków nie jestem, literki też mi uciekają, składnia kuleje, etc. Uwagi mile widziane

Odcinek 2

Minął miesiąc odkąd Alba znalazła się w domu rodziny Anem. W tym czasie zdołała dowiedzieć się co nieco o otaczającym ją świecie.
Okazało się, że nie tylko przeniosła się w czasie, ale także w miejscu. Była na księżycu, sto lat wprzód. Więcej, obiecał jej pracodawca, dowie się już niedługo.
Nie tylko na tym kończyły się jej obserwacje.
Po pierwsze, kolor oznaczał status. Ubrani w biel byli wpływowi i bogaci sim'owie. Ich służba, także obowiązkowo, musiała trzymać się tej zasady. Wyjątkiem był tylko lokaj, który jak głosiły przepisy związkowe, miał nosić czarny garnitur i białą koszulę.
W projektowaniu wnętrz kierowano się podobną zasadą. Biel plus niebieski, który w tym sezonie był najmodniejszym kolorem. Dopuszczane było niewielkie ustępstwo względem dzieci, których pokoje mogły mieć nieco bardziej urozmaiconą kolorystykę.
Kolejne spostrzeżenie dotyczyło pustych ulic, które tak bardzo rzuciły się Albie w oczy pierwszego dnia. Większość mieszkańców poruszała się samochodami bądź po prostu teleportowała z miejsca na miejsce. Spacerowiczów można było zaobserwować tylko w czasie wolnym od pracy. Sporadycznie ktoś pojawiał się z dzieckiem w wózku. Nie można było teleportować nieletnich.
Ogółem technika w XXIw. była tak dalece posunięta, że Albę zaskakiwało praktycznie wszystko.
Wracając do meritum.
Każdy dzień był podobny. Codziennie rano, lokaj John, przygotowywał smaczny posiłek.


Państwo Anem wychodzili wcześnie do pracy. Antonin był właścicielem wielkiej korporacji produkującej statki kosmiczne, Astala zaś międzygalaktyczną gwiazdą filmową. Wracali najczęściej w środku nocy.
Carrol była praktycznie non-stop pod opieką Alby.


Matka stawiała wysokie wymagania względem rozwoju dziewczynki. Oznaczało to dla opiekunki ciągłe wyzwania, jak np. nauka korzystania malucha z nocnika.


W ciągu dnia Carrol była najgrzeczniejszym stworzeniem pod słońcem. Słuchała niani i nie grymasiła.


Za to przed snem, wstępował w nią diabeł. Wystawiała cierpliwość Alby na niezłą próbę.


Ciężko było ją ułożyć do snu.


Czasem pomagała bajka na dobranoc.


I kiedy zmęczona opiekunka miała nadzieję na chwilę wytchnienia...


...dziecko budziło się.


Niania przybiegała natychmiast aby uciszyć beksę.


Po chwili sytuacja powtarzała się.


W końcu Alba była zmuszona porzucić wygodne łóżko dla kanapy w dziecięcym pokoju. Bieganina pomiędzy pokojami była bezcelowa.


Najgorsze były dni, kiedy mała marudziła także po przebudzeniu.


Wtedy wszelkie sposoby zawodziły i jedyne co pozostało, to przeczekać kryzys.


Zajęta pracą Alba, nawet nie spostrzegła kiedy stała się dorosłą kobietą.


Miała bardzo dobry kontakt z Antonin'em. Kiedy był w domu, często zachodził do pokoju dziecięcego, aby pobawić się z córką i przy okazji pogadać chwilę z dziewczyną.


Na urodziny zaskoczył ją, wręczając mały, biały pakunek.


Prezentem była książka pt. "Sto lat w tył". Podarunek bardzo ucieszył Albą.


Nie miała jednak kiedy przeczytać dzieła historycznego. Carrol rosła i potrzebowała coraz więcej uwagi.


Uczyła się grać na instrumentach...


...oraz chodzić.



Często wychodziły na długie spacery po parku.



Poświęcenie niani przynosiło efekty. Mała, ku jej wielkiemu zdziwieniu, potrafiła czytać.


Czasem, kiedy potworek spał w huśtawce, Alba mogła sobie pozwolić na chwilę rozmowy z John'em.


Lokaj był kopalnią wiedzy jeśli chodziło o plotki.


Zdradził jej parę pikantnych szczegółów z życia pracodawców. Okazało się, że Antonin miał słabość do kobiet, a zazdrosna żona robiła mu awanturę o każdą, na którą śmiał spojrzeć. John podejrzewał, że właśnie dlatego poprzednia opiekunka do dziecka, została wyrzucona z pracy.


Konwersację przerwała Astala, głośno wołając Albę. Notabene obudziła Carrol.


Kobieta była oburzona faktem, że jej dziecko zostało pozostawione bez opieki.


Nie omieszkała wypomnieć tego dziewczynie. (A mała paskuda na huśtawce się cieszy).


Awanturę było słychać w całym domu. Bezbronna opiekunka słuchała bezpodstawnych oskarżeń tamtej.


-Jeśli nie potrafisz zająć się dzieckiem to chyba nie jesteś odpowiednią osobą do tej pracy -wytknęła złośliwie.


-Proszę mi wybaczyć! To już się więcej nie powtórzy! -kajała się dziewczyna.


Błagała tak długo, aż tamtej przeszła złość. Łaskawie pozwoliła Albie zachować posadę.


Ogólnie Astala nie była wzorem matki. Często nie chciała nawet brać dziewczynki na ręce.


Rodzicielstwo ograniczała do wydawania poleceń , coraz dziwniejszych i coraz trudniejszych do osiągnięcia. Alba miała serdecznie dosyć tej kobiety.

C.D.N.

P.S. Czy ktoś z was orientuje się jak się robi spis treści? (W sensie taki myk, że jest napisane np. odc. 1 i jak się kliknie to przekierowuje na daną stronę).
__________________
reality bites
Kicaj jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.