Ten dom przypomina film akcji. Dużo się w nim dzieje
Jako że dom był budowany bardziej dla idei, niż dla jakiejś tam architektury, skomentuję go od strony bardziej teoretycznej, niż praktycznej. Mamy tutaj mieszanie kontekstów (printy po chińsku, maniakalne napisy po angielsku, wódka i alkohol a to wszystko w [byłym] typowym amerykańskim domu rolniczym) i dekonstrukcję tropów (gnom zamiast kiczowato upiększać straszy, podobnie huśtawka, printy z plażą w łazience zamiast dawać sztuczną obietnicę relaksu tylko podkreślają ogólną ruinę domu).
Podoba mi się ta atmosfera dekonstrukcji. Większość zrujnowanych domów w Simsach skupia się bądź na jednym (panie to kiedyś takie ładne było, takie piękne) bądź drugim (ale ruina ale brzydko ojezu ojezu #jaspieprzam) aspekcie ruiny, a ty świetnie balansujesz domniemaną przeszłość domu z jego ponurą teraźniejszością. Świetnie łączysz obiekty, które kiedyś może były ładne, z obiektami, które nigdy nie miały na to szans. Chyba najlepszy zrujnowany dom, jaki widziałem.

totalnie 10/10.
(przepraszam za pretensjonalność posta, mój wewnętrzny student znowu chciał jeść)