A więc rodzinka tak sobie żyła w ciszy i spokoju dopóki nie nastała ta noc. Do domu ich przyszła nastolatka. Przyszła do ich domu z jedną tylko prośbą: -Schowajcie mnie przed tą bestią-wychrypiała.
Oczywiście zgodzili się. Dziewczyna u nich zamieszkała. Opiekowała się małymi, gdy małżeństwo chciało gdzieś wyjść. A, bo mym zapomniała dziewczyna ma na imię Rooni. Bardzo polubiła Dakotę i Molly. Postanowiła, że kupi im po zabawce.
Tak oto Molly dostała Szymonka
A Dakotka Juliana
Pewnego ranka gdy Morly wyciągał rachunki ze skrzynki zobaczył luzem biegającą kartkę.
-Kotku zaczynam się martwić o nasze bezpieczeństwo. W skrzynce była kartka z wiadomością:
Oddajcie mi Rooni. Ona ma wrócić do rodziny, w przeciwnym razie odbierzemy ją siłą.
-Na pewno nie powinniśmy mówić o tym Rooni. Po prostu to zignorujmy, w razie czego przecież Twój kolega jest policjantem.
A teraz chodź trzeba Cię odciągnąć od tego wszystkiego.