Ja lubię długą, bo przynajmniej da się coś większego osiągnąć (co z tego, że potem i tak korzystam z eliksiru odmłodzenia?

), bo epicka to już przesada. Do tego jeszcze skracam długość okresu bycia małym dzieckiem, bo rodzice tylko się męczą, a wszystkie opiekunki takie niekompetentne.