Dzisiaj pomęczę was losami rodziny Connors/Lewis, a dokładniej dziejami Poppy i Logana
Poppy starała się być dobrą „panią domu”. W kuchni wykorzystywała nauki, które pobrała od matki.
Namiętność pary nie gasła, wręcz przeciwnie osiągała szczyty
Piwnica była miejscem, w którym przebywali najczęściej- ich małe centrum rozrywki.
„A może trochę bardziej w lewo?”
„Nigdy mi nie wychodzi!”
-Kochanie.. Pokażę Ci jak to się robi!
-Tak jest! Mówiłam, że nie masz ze mną szans?
„Nie rozumiem, dlaczego ona musi być zawsze lepsza…”
„On myśli, że może być lepszy ode mnie? Nikt nie może!” (cecha- styl gwiazdy

)
Kiedy Logan otrząsnął się z przegranej, dalej chętnie flirtował ze swoją ukochaną.
Ciekawe co jej takiego powiedział, że tak się cieszy
Wieczorami lubili też grać w zbijaka. Znaczy.. Poppy lubiła…
Logan już trochę mniej
Nie napisałam bardzo ważnej i istotnej rzeczy. Logan utwierdzał Poppy w przekonaniu, że prowadzi swoją firmę. Tymczasem, był członkiem dość groźnego gangu… Coraz częściej znikał na noc z domu. Poppy martwiła się i nie mogąc spać, przesiadywała przed kominkiem.
Kiedy Logan wracał, Poppy już spała. On sam nie mógł spać. Siedział przed telewizorem i zastanawiał się jak uświadomić Poppy kim jest naprawdę. Nie mógł jej dłużej okłamywać.
Bardzo często ćwiczył. Musiał być bardzo sprawny fizycznie. Poppy oczywiście myślała, że to jego zwykłe hobby.
A tu nagle niespodzianka! Poppy jest w ciąży! (Kicajek nie będzie zadowolony, to nie po bożemu

)
Mimo, że nie dorównam zainteresowaniem co poniektórym rodzinom, mam nadzieję, na trochę komentarzy, bo ostatnio straciła zapał do gry