Odcinek 14
Jakiś czas potem Jennie stała się dzieckiem w wieku szkolnym.

Jak wam się podoba?

W końcu Elena odważyła się powiedzieć Darenowi że jest w ciąży.

-Kochanie muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego-zaczeła niepewnie..
-Tak, tak wiem że mnie kochasz-wyprzedził jej nieprawdziwe myśli
-Tak to też, ale nie o to teraz chodzi.. Bo widzisz ja już długo nie mam miesiaczki ..
-To pewnie ze stresu, no przecież się zabezpieczamy, nie jesteś w ciąży głuptasku..
-No właśnie widzisz Daren, ja jestem w ciąży..

-Jak to jesteś w ciązy, co ty pieprzysz?-pytał krzycząc
-Wiem że to dla Ciebie szok, też się nie spodziewałam- płakała przerażona
-Nie wiem co ty zrobisz, ale masz usunać to dziecko debilko-wrzeszczał na nią

Elena była przerażona nie poznawała chłopaka którego tak kochała.

Widzisz maleństwo , Tatuś ciebie nie chce. ale nie martw się masz cudowną mamusie

Jej pusty monolog na piętrze usłyszał Daren..
-Elenko kochanie to nie tak..
-Zostaw mnie powiedziałeś już wystarczająco

-Skrzywdziłeś mnie Daren, proponując mi usuniecie tej małej istotki, która jest owocem naszej miłości.
-Wiem, przepraszam
-Twoje przeprosiny są zbędne, nie mam ochotę na rozmowę-ucieła go.

-Kochanie, poczekaj- zatrzymał ją- Bo .. Widzsz Dzisiejszy wieczór nie miał tak wyglądać,
-A co?- spytała zirytowana- Mieliśmy oglądać Modę na Sukces?
-Nie, miałem dla Ciebie niespodziankę.

-Niespodziankę, jaką?-pytała znudzona
-Taką-odpowiedział klękając na kolano-Eleno Mario Sagar, czy zostaniesz moją żoną i pozwolisz bym mógł cieszyć się Tobą i naszym dzieckiem każdego dnia.?

-Daren ty mówisz poważnie?-pytała zaskoczona
-Oczywiście kochanie, kocham cię i nasze maleństwo, wyjdź za mnie.
-Dobrze, zgadzam się- odrzekła uradowana.

-Cieszę się że mam u boku taką kobietę jak ty Elenko-rzekł mocno przytulając brunetkę.

-Kocham cię Daren, tylko obiecaj że już nigdy nie podniesiesz na mnie głosu, nie bedziesz krzyczał-mówiła drżącym głosem
-Obiecuje, przysiegam kochanie-obiecał tuląc ją do siebie.

-Niedługo weźmiemy ślub,potem urodzi się nasza kruszynka- mówił do niej całując jej usta

Tymczasem Jennie postanowiła porozmawiać z rodzicami o tym że chciałaby iść do szkoł z internatem.

-Jasne kochanie-powiedziała Maya- Jeśli chcesz jechać do szkoły z internatem dołóżymy z tatusiem wszelkich starań byś uczyła się w najlepszej szkole w kraju.
-Oczywiście - potwierdził Talante- nie poślę byle gdzie mojej małej księżniczki.

Potem stos formalności, i Jennie została zapisana do prywatnej szkoły żeńskiej.

Podczas rozmowy na kanapie Maya powiedziała do Talantego:
-Cieszę się że nasza córka tak dorośle myśli o karierze, szkole

-Ja też się cieszę Mayu-odparł- Ale jednocześnie się o nią martwię, przecież ona niedawno była taka mała.. Patrz niedawno Elena chodziła do szkoły, a już niedługo sama będzie miała dziecko.

-Mam jednak nadzieje że Elence, Brunowi i Jennie jakoś powiedzie się w życiu, że będą szczęsliwi i dotrą do końca swoich życiowych marzeń - tak jak ja. Spotykając Ciebie.

-Talan- mówiła-Kocham cię jak nikogo na świecie. Postaramy się żeby nasze dzieci miały w życiu dobrze.

Tymczasem Bruna odwiedziła Penny.
-Witaj mała, mój prywatny menadżer wysłał mi wiadomość że jakaś ślicznotka stoi pod bramą-żartował.

-A ty jak zawsze żartujesz- uspakajała go dziewczyna

-Nie Penny- odrzekł- Poprostu ciesze się że jesteś. Że mogę z Tobą porozmawiać patrzeć się na ciebie, czuć twój niesamowity zapach, bawić się twoimi włosami
-To miłe Bruno, ale...- nie dokończyła bo ten wymierzył jej soczystego buziaka.

-Co ty sobie wyobrażasz- pytała rozoszczona dziewczyna- Nie rób tego nigdy więcej -wrzasnęła i uciekła.
c.d.n
-Czy Elena postąpiła słusznie zgadzając się ślub z Darenem?
-Czy Bruno pogodzi się z rozgniewaną Penny?