Hej ho po długiej przerwie!
Trochę się przeziębiłam, ale postaram się pisać ciekawie
I w końcu przyszedł upragniony dzień - zakończenie edukacji! Michael już nie mógł się doczekać kiedy wróci do domu i dostanie telefon z propozycją pracy. Kariera piłkarska śniła mu się nocami. Natomiast Nina wcale nie wyglądała na szczególnie zadowoloną z faktu, że niedługo będzie musiała zacząć pracę. Dobrze jej było żyć ze stypendium bez większego wysiłku

(czemu w tych czapach głowy wyglądają na takie mega wielkie? xD)

Jeszcze sweet focia z tatusiem i można spadać z akademika!

I takim sposobem młodzi zostawili uczelnie daleko za sobą i każdy z nich wrócił do swojego rodzinnego domu, gdyż bez grosza przy duszy za dużo zdziałać nie mogi - przynajmniej przez jakiś czas.
Gdy tylko Nina weszła do domu, taszcząc za sobą ciężkie bagaże, rodzinka od razu się na nią rzuciła. Tatuś pooglądał córke z każdej strony, sprawdzając, czy aby na pewno nie został dziadkiem. I w końcu przyszła pora na powitanie dziecka!

I jeszcze z siostrą, która zdażyła podrosnąć.

Rodzice cieszyli się, że Nina wróciła do domu, gdyż w końcu mogi wprowadzić swój niecny plan w życie (o którym w następnej części xD).
Amelia przestała prosić ojca o pomoc w zadaniach domowych, gdyż miała siostrę, która całymi dniami siedziała w domu i jedyne co robiła prócz szukania pracy, to zabawa z maluchem. Czasem miała tego dość i marzyła żeby chociażby pójść na zakupy, ale przecież nie będzie naciągac rodziców na kase, pra?

A więc na jej barki spadła nauka siostry...

Zabawianie po szkole...

No i oczywiście lepienie uroczych bałwanków, a czasem przy odrobinie szczęścia, można było spotkać skrzeczącego kolege flirtującego z panem lodowym.

Ogólnie Amelia od małego była dośc rozbrykana. Nie przepadała za towarzystwem równieśników, więc zwykle siedziała w swoim ulubionym pokoju, ale jak przychodziło co do czego, to dawała nieźle popalić. Nie lubiła się uczyć i wykorzystywała każdy możliwy sposób, aby kogoś wrobić w odrabianie zadań, a dzienniczek pełny miała negatywnych opini o jej zachowaniu w szkole. Serena miała nadzieję, że szybko z tego wyrośnie i nie wkopie się w jakieś większe tarapaty...
Znów nina po tygodniu bezowocnego przeczesywania gazet, zaczynała tracić nadzieję na szybkie znalezienie pracy.

Tym czasem Michael również wrócił do rodzinnego domu, gdzie czekali już na niego rodzice i wyrośnięte bliźniaki. Vipera każde nowo wywołane zdjęcia małolatów od razu wysyłała synowi, aby był na bieżąco z rozwojem swojego rodzeństwa. Parę z nich -->

Oczywiście nie zapomniała poinformować Michaela o tym, że Silena poszła w jego ślady z dobrymi stopniami, Sever podrywa córkę sąsiadów, a Leizar znalazł sobie nowego kolegę, z którym grilują prawie w każdy weekend za blokiem.

Gdy zasiedli do współnego obiadu, Michael non stop mówił. Opowiadał co działo się na studiach, jak bronił swojej dziewczyny przed podrywaczami i jakie imprezy urządzali... Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak przez te kilka lat stęsknił się za rodziną.

W końcu jednak chlapnął coś, przez co ojciec po posiłku nie wypuścił go zmkuchni.

- Jak to się stało, że masz narzeczoną i nawet nas o tym nie poinformowałeś? - zapytał Leizar.
- E no bo...
- Dowiedziałem się przypadkiem, rozmawiając z nią przez telefon! Jak mogłeś tak ojcu nic nie powiedzieć!
- Wybacz tato, tak wyszło...
- I jeszcze na dodatek nawet jej nie przyprowadziłeś!
Ale po niedługim czasie wszystko poszło w zapomnienie i pogroźbie "jak nie zbaczę dziewyny to śpisz tydzień na kanapie", rozpoczęli przepychanki.

A na następy dzień do domy Reaperów zawitała Nina xD
W następnej części wakacje i Coldów!
c.d.n