Ja niełatwo pozbywam się swoich rodzin, choć przyznaję, niektóre trzymam z sentymentu, bo raczej już nie będę nimi grać.
Ale wyobraźcie sobie Wymarzone Podróże.... Pojechaliście Simową rodziną do Egiptu i... klops, dla dzieciaków nie ma żadnej rozrywki, nudzą się. Jeden z dorosłych biega po piramidzie, drugi... nudzi się z dzieciakami. A teraz odwróćmy sytuację, mamy Pogodę. Jedziemy do Egiptu. Tatuś bawi się w Indianę Jonesa, a dzieciaki i mamusia leniuchują... Pływają w oceanie, zbierają kwiatki, grają w jakieś gry na plaży

No i to jest właśnie powód, dla którego być może moi ludzie wreszcie pojadą na zasłużone wakacje