ooo!
Zgadzam się, ale jednocześnie sprzeczam z reakcją Davida:
TAK: Miał prawo tak zareagować, szczególnie zmęczony całodniową harówą. Kto nie byłby zazdrosny, gdyby w nasym własnym domu, obok sympatii siedział ktoś niewyobrażalnie piękny?
NIE: Hayate ma rację. Niegdyś nieposłuszna młoda dziewczyna, stała się kurą domową. Opiekowała się dzieckiem, pracowała w domu, czasem gdzieś wychodziła i nie miała kontaktu innymi. Ona bardzo potrzebowała czegoś z życia z zewnątrz. David niemal codziennie spotykał znajomych, nie to co jego żona...
Czyżby szykowała się na zdradę? Nie dość, że Hay pragnęła innego człowieka, to nim jest jeszcze była miłość!
Ostrrro!