Hahaha, dobre z tymi tylkami! A jak!!! Patrzcie i podziwiajcie zgrabne meskie pupcie blizniakow w obcislych jeansach xD
Rodzina...lol chcialam napisac Tanimoto xD
Rodzina Dracule
Jak zawsze w piekny sloneczny dzien dziewczyny nie mogly usiedziec na miejscu - Malan czekala na przyjaciolke, kiedy wkoncu wyszla oznajmila, ze chyba dostanie prace w laboratorium dzieki swoim dobrym wynikom.
W pobliskiej silowni Malana postanowila wziasc sie za siebie <ciekawe czy to dlatego, ze Kise ma wrocic xD?> i szlo jej calkiem dobrze z jej determinacja..
...zas Sutton przeklinala na czym swiat stoi, ze dala sie namowic na silownie xd
Ktoregos dnia do domu Draculow zadzwonil dzwonek. Helena nie spodziewala sie nikogo...
A tu zong xD ! Synowie powrocili oczywiscie nikogo nie uprzedzajac
Helena byla wniebowzieta! Tak sie cieszyla z powrotu synow, wkoncu tak dlugo ich nie widziala.
Od razu kazal im wejsc do srodka i zrobila cieple napoje dla wszystkich.
Po chwili wszyscy delektowali sie goracymi kubkami, a Helena spogladala jak jej synowie wyrosli...
William uslyszal glosy na parterze wiec poszedl sprawdzic co sie dzieje...ale to byla dla niego niespodzianka.
Kiedy wszyscy siedzieli juz na dole rozmawiajac o studiach blizniakow Ginny szybko popedzila na dol, jak tylko uslyszala znajome glosy.
Oj jaka to byla radosc xD Blizniaki nie spodziewaly sie, ze ich siostra tak wyrosnie ;p
Oczywiscie Kise mial dla Ginny prezent - dziewczyna byla cala happy ^^
I tak wszyscy usiedli wygodnie na kanapach i ogladali TV gadajac i gadajac...;p
Ktoregos poranka dziewczyny mialy pojsc do miejscowego pubu wieczorem, a za dnia sie umowily w parku.
Sutton sklerotyczka zapomniala o ksiazce, na ktora czeka juz bardzo dlugo i ma byc dzis dostepna, wiec poprosila Malane by przygotowala sie sama a ona pozniej dolaczy.

"Tylko nie spedz tam calego dnia, wiem jak bardzo ksiazki cie interesuja..."
"Tak, tak wiem...niedlugo do ciebie dolacze"
Sutton poszla na gore biblioteki i juz miala wziasc do reki ksiazke, gdy okazalo sie, ze jej nie ma...
"
Co jest? Jak to jej nie ma? Bibliotekarka dala mi cynk, ze jest juz oddana i moge ja wypozyczyc? Czyzby jakis dran mnie wyprzedzil?!.." - myslala wsciekla Sutton do siebie...
Nagle zza plecow dziewczyny jakis meski glos odpowiedzial " Hmm, czy chodzi moze o te ksiazke?..."...
Kiedy Sutton sie odwrocila znieruchomiala na widok tego co zobaczyla...
To byl TONY! Ten sam Tony z liceum stoi przed nia zywy i .....starszy.
"Co zes tak zdebiala? Zobaczylas ducha czy co? Tak, jestem zywy w 100%, gdybys tylko zobaczyla swoja mine...jak zwykle zwariowana..." - smial sie Tony jak zobaczyl reakcje Sutton.
Sutton zdebiala na calego i nie wiedziala co zrobic...sama dziwila sie ze swojego zachowania, jak byli nastolatkami bylo inaczej, a teraz....?
Po chwili jednak Sutton opanowala swoje zmieszanie na widok dojrzalszego Tony'ego...i stwierdzila, ze nie jest wariatka i oboje zaczeli ze soba rozmawiac jak za dawnych czasow xD
Pozniej oboje spowaznieli i stwierdzili, ze nie sa juz dziecmi i poszli na kawe do pobliskiej kawiarni, gdzie opowiadali sobie co robili.
Sutton zauwazyla, ze Tony troche sie zmienil, nie jest juz taki zarozumialy jak dawniej i mogla z nim pozartowac nawet.
"
Cholera...to nie bedzie takie latwe, jesli sprawy beda sie toczyc tak jak teraz..." - myslal Tony...ciekawe o co mu chodzi :3
W lokalu, gdzie Malan czekala na Sutton, dziewczyna wkurzona na spoznialska przyjaciolke postanowila zagrac i odstresowac sie podczas gry w bilarda, ale niestety jedna z kul odbila sie i walnela Malane prosto w nos.
"
Cholerna kula! Normalnie udusze te Sutton..."
"Moze w czyms pomoc? Widze, ze niezdara z ciebie, ze kule zamiast do dziur trafiaja w twoj nos.." - dobiegl glos zza PLECAMI DZIEWCZYNY.
"Ze coo?! "....i juz miala sie odgryzc...
...gdy zobaczyla kto ja zaczepil xD
"K..KKK....Kiseeeeee?!!!" - zajaknela sie Malan na widok blondyna, ktorego dooobrze znala xD
I rzucili sie jak przyjaciele za dawnych lat w ramiona.
"Kope laat! Co u ciebie?"
"Swietnie tak sie ciesze, ze wrociles, co u twojego brata?.." - ...i oboje odplyneli w swiat wspomnien i opowiesci sprzed kilku lat.
Po pogaduchach dwojka postanowila sie zabawic jak kiedys, zrobili sobie wspolnie smieszne zdjecia...
...pospiewali karaoke...
..i wkoncu wszyscy spotkali sie w znanym klubie w miescie.
Grupka poczula sie jak za czasow liceum, szalala do poznej nocy i sie bawila...
Kise probowal pokonac Malane w gre kosmiczne statki...
..ale ta dzielnie sie bronila ;p
W tym czasie Tony i Sutton siedzili przy barze czekajac na drinki...Sutton zauwazyla, ze Tony nie jest juz tym smarkaczem w okularach z kolka naukowego, tylko doroslym i ....przystojnym facetem.
"Eee...cos nie tak? Mam cos na twarzy, ze tak na mnie patrzysz?" - pytala sie lekko zmieszana Sutton, czujac, ze wzrok Tony'ego ja pozera.
"Nie nic nie masz..." - opowiedzial jakby nigdy nic brunet.
Nagle jakis stary koles zaczepil Tonyego i poprosil go o autograf, gdyz jak sie okazalo Tony byl znany juz nie tylko w rodzinnym miescie ze swojej wiedzy i osiagniec naukowych mimo mlodego wieku...
Sutton byla lekko zszokowana, jakie postepy zrobil od czasow liceum, jak sie okazalo napisal kilkanascie naukowych ksiag, tomow encyklopedii, projektow i zapiskow...stal sie rozpoznawalny...nie wiedziala, ze tak sie zmienil.
Pozniej Kise zaczal szalec na podium DJ'a i muzyka sie rozkrecila...
Dziewczyny juz dawno sie tak nie bawily....byly usmiane do lez i wymeczone za wszystkie czasy tancami, wyglupami i piciem drinkow.
Po dlugiej imprezce wszyscy stwierdzili, ze nie daja rady wiecej wypic i nogi im sie trzesa...blizniaki odprowadzily dziewczyny pod dom, gdzie wynajmowaly pokoje i pozegnali sie.
CDN ;]