View Single Post
stare 06.08.2012, 18:39   #197
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: <3 Rodzinki Eyvee <3

Hahaha, dobre z tymi tylkami! A jak!!! Patrzcie i podziwiajcie zgrabne meskie pupcie blizniakow w obcislych jeansach xD

Rodzina...lol chcialam napisac Tanimoto xD

Rodzina Dracule

Jak zawsze w piekny sloneczny dzien dziewczyny nie mogly usiedziec na miejscu - Malan czekala na przyjaciolke, kiedy wkoncu wyszla oznajmila, ze chyba dostanie prace w laboratorium dzieki swoim dobrym wynikom.


W pobliskiej silowni Malana postanowila wziasc sie za siebie <ciekawe czy to dlatego, ze Kise ma wrocic xD?> i szlo jej calkiem dobrze z jej determinacja..


...zas Sutton przeklinala na czym swiat stoi, ze dala sie namowic na silownie xd


Ktoregos dnia do domu Draculow zadzwonil dzwonek. Helena nie spodziewala sie nikogo...


A tu zong xD ! Synowie powrocili oczywiscie nikogo nie uprzedzajac


Helena byla wniebowzieta! Tak sie cieszyla z powrotu synow, wkoncu tak dlugo ich nie widziala.


Od razu kazal im wejsc do srodka i zrobila cieple napoje dla wszystkich.


Po chwili wszyscy delektowali sie goracymi kubkami, a Helena spogladala jak jej synowie wyrosli...


William uslyszal glosy na parterze wiec poszedl sprawdzic co sie dzieje...ale to byla dla niego niespodzianka.


Kiedy wszyscy siedzieli juz na dole rozmawiajac o studiach blizniakow Ginny szybko popedzila na dol, jak tylko uslyszala znajome glosy.


Oj jaka to byla radosc xD Blizniaki nie spodziewaly sie, ze ich siostra tak wyrosnie ;p


Oczywiscie Kise mial dla Ginny prezent - dziewczyna byla cala happy ^^


I tak wszyscy usiedli wygodnie na kanapach i ogladali TV gadajac i gadajac...;p


Ktoregos poranka dziewczyny mialy pojsc do miejscowego pubu wieczorem, a za dnia sie umowily w parku.
Sutton sklerotyczka zapomniala o ksiazce, na ktora czeka juz bardzo dlugo i ma byc dzis dostepna, wiec poprosila Malane by przygotowala sie sama a ona pozniej dolaczy.

"Tylko nie spedz tam calego dnia, wiem jak bardzo ksiazki cie interesuja..."
"Tak, tak wiem...niedlugo do ciebie dolacze"


Sutton poszla na gore biblioteki i juz miala wziasc do reki ksiazke, gdy okazalo sie, ze jej nie ma...


"Co jest? Jak to jej nie ma? Bibliotekarka dala mi cynk, ze jest juz oddana i moge ja wypozyczyc? Czyzby jakis dran mnie wyprzedzil?!.." - myslala wsciekla Sutton do siebie...


Nagle zza plecow dziewczyny jakis meski glos odpowiedzial " Hmm, czy chodzi moze o te ksiazke?..."...


Kiedy Sutton sie odwrocila znieruchomiala na widok tego co zobaczyla...


To byl TONY! Ten sam Tony z liceum stoi przed nia zywy i .....starszy.


"Co zes tak zdebiala? Zobaczylas ducha czy co? Tak, jestem zywy w 100%, gdybys tylko zobaczyla swoja mine...jak zwykle zwariowana..." - smial sie Tony jak zobaczyl reakcje Sutton.


Sutton zdebiala na calego i nie wiedziala co zrobic...sama dziwila sie ze swojego zachowania, jak byli nastolatkami bylo inaczej, a teraz....?


Po chwili jednak Sutton opanowala swoje zmieszanie na widok dojrzalszego Tony'ego...i stwierdzila, ze nie jest wariatka i oboje zaczeli ze soba rozmawiac jak za dawnych czasow xD


Pozniej oboje spowaznieli i stwierdzili, ze nie sa juz dziecmi i poszli na kawe do pobliskiej kawiarni, gdzie opowiadali sobie co robili.


Sutton zauwazyla, ze Tony troche sie zmienil, nie jest juz taki zarozumialy jak dawniej i mogla z nim pozartowac nawet.


"Cholera...to nie bedzie takie latwe, jesli sprawy beda sie toczyc tak jak teraz..." - myslal Tony...ciekawe o co mu chodzi :3


W lokalu, gdzie Malan czekala na Sutton, dziewczyna wkurzona na spoznialska przyjaciolke postanowila zagrac i odstresowac sie podczas gry w bilarda, ale niestety jedna z kul odbila sie i walnela Malane prosto w nos.
"Cholerna kula! Normalnie udusze te Sutton..."


"Moze w czyms pomoc? Widze, ze niezdara z ciebie, ze kule zamiast do dziur trafiaja w twoj nos.." - dobiegl glos zza PLECAMI DZIEWCZYNY.
"Ze coo?! "....i juz miala sie odgryzc...


...gdy zobaczyla kto ja zaczepil xD
"K..KKK....Kiseeeeee?!!!" - zajaknela sie Malan na widok blondyna, ktorego dooobrze znala xD



I rzucili sie jak przyjaciele za dawnych lat w ramiona.
"Kope laat! Co u ciebie?"
"Swietnie tak sie ciesze, ze wrociles, co u twojego brata?.." - ...i oboje odplyneli w swiat wspomnien i opowiesci sprzed kilku lat.


Po pogaduchach dwojka postanowila sie zabawic jak kiedys, zrobili sobie wspolnie smieszne zdjecia...


...pospiewali karaoke...


..i wkoncu wszyscy spotkali sie w znanym klubie w miescie.


Grupka poczula sie jak za czasow liceum, szalala do poznej nocy i sie bawila...


Kise probowal pokonac Malane w gre kosmiczne statki...


..ale ta dzielnie sie bronila ;p


W tym czasie Tony i Sutton siedzili przy barze czekajac na drinki...Sutton zauwazyla, ze Tony nie jest juz tym smarkaczem w okularach z kolka naukowego, tylko doroslym i ....przystojnym facetem.
"Eee...cos nie tak? Mam cos na twarzy, ze tak na mnie patrzysz?" - pytala sie lekko zmieszana Sutton, czujac, ze wzrok Tony'ego ja pozera.
"Nie nic nie masz..." - opowiedzial jakby nigdy nic brunet.



Nagle jakis stary koles zaczepil Tonyego i poprosil go o autograf, gdyz jak sie okazalo Tony byl znany juz nie tylko w rodzinnym miescie ze swojej wiedzy i osiagniec naukowych mimo mlodego wieku...


Sutton byla lekko zszokowana, jakie postepy zrobil od czasow liceum, jak sie okazalo napisal kilkanascie naukowych ksiag, tomow encyklopedii, projektow i zapiskow...stal sie rozpoznawalny...nie wiedziala, ze tak sie zmienil.


Pozniej Kise zaczal szalec na podium DJ'a i muzyka sie rozkrecila...



Dziewczyny juz dawno sie tak nie bawily....byly usmiane do lez i wymeczone za wszystkie czasy tancami, wyglupami i piciem drinkow.



Po dlugiej imprezce wszyscy stwierdzili, ze nie daja rady wiecej wypic i nogi im sie trzesa...blizniaki odprowadzily dziewczyny pod dom, gdzie wynajmowaly pokoje i pozegnali sie.


CDN ;]
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem