Dzień jak co dzień. Oscar zaszył się w swoim biurze. Siedział na fotelu kiedy rozległo się pukanie do drzwi.
-Proszę!
A w drzwiach ujrzał.. Isabellę!
-Oscar? Nie wspominałeś, że jesteś detektywem!
-No ja o Tobie też mało wiem. Siadaj, co się dzieje?
-Mamy chyba niewiernego pracownika w restauracji. Jestem tam kucharką i wydaje mi się, że koleś jest szpiegiem z konkurencji. Na dodatek co jakiś czas ginie nam coś z knajpy..
-Spokojnie postaram się coś z tym zrobić.
-Bardzo Cię proszę, będę Ci niesamowicie wdzięczna. Ten koleś doprowadza mnie już do szału, a ja nie mam na niego żadnych dowodów.
Opowiedziała mu szczegóły, po czym poszła do pracy, a Oscar ruszył w miasto. Śledził między innymi pana oszusta i podał się za dziennikarza, który zadawał mu pytania do artykułu. Niesamowicie głupi człowiek, ta sprawa była zdecydowanie za łatwa.
Jednak dla pewności pan detektyw postanowił jeszcze trochę poszperać.
Kiedy wszystko było już jasne zadzwonił do Isabelli, aby umówić się na spotkanie.
W między czasie lubił grać w rzutki. To go odprężało.
Isabella poprosiła, żeby przyjechał do jej restauracji, bo nie może wyjść, ale niech będzie ubrany nieformalnie, nie chce żadnych podejrzeń.
Bardzo ucieszyła się na wieść o rezultatach. Była zdumiona i zafascynowana profesjonalizmem Oscara.
W podziękowaniu czule go przytuliła.
-Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy.
-Na pewno.
Drogie panie! A o to prezentacja- najlepszy kandydat na męża! Uwaga, uwaga! SPRZĄTA!
Na drugi dzień wieczorem Oscar wybrał się na plażę. Zgadnijcie kogo tam spotkał?
-Czy Ty mnie przypadkiem nie śledzisz?
-No co Ty, sama się znajdujesz.
-No wiesz.. Taki genialny detektyw pewnie nawet nieświadomie śledzi swoje ofiary.
-Jak taka piękność ma być moją ofiarą to jestem jak najbardziej za!
Isabella się widocznie zarumieniła.
Spędzili cudowny wieczór we dwoje.
Nie wiem, co oni tam sobie szepczą, ale chyba mogę się domyślać
-Jesteś wspaniałą kobietą.
-A ty mężczyzną.
I po chwili ich usta się zetknęły a oni sami pogrążyli się w długim i namiętnym pocałunku.
Ostatecznie wylądowali u Oscara