kurr..ka, miałam połowę odcinka, ale mi się przeglądarka wyłączyła D:
dziękuję za komentarze

tyle jeszcze chyba nigdy nie było

(no...u mnie)
Chewbacca-no też mnie to wkurza, ale to chyba przez mięśnie, bo wcinał mi się do zdjęć i kazałam mu ćwiczyć...

I powiem tyle, że Hayate nie zdradzi Davida...fajnie, że ktoś to czyta ;D Ja mam antytalent do pisania o.O//
aww...mam pomysł na nastoletnią Hayley :p I OD RAZU PRZEPRASZAM ZA JAKOŚĆ, ALE TO JUŻ DO IMAGESCHACKA!
Rodzina....Dawson? ciąg dalszy...ekhem
Minęło sporo czasu, a Hayate i David nadal się kłócą, nawet o byle co, znajdą sobie powód do kłótni... Na ten przykład ostatnia kłótnia-zapchany kibel...

(sprawcą była Deila, ale cii
A Hayate coraz częściej spotykała się z dawnym przyjacielem. Opowiadała mu o swoich problemach, zwierzała się mu ze wszystkiego. A Steven ją pocieszał, doradzał co robić w trudnej chwili.
Nadszedł czas urodzin Hayley, więc rodzice przestali się kłócić..na chwilę.
łee, myślałam że będzie ładna:<
Lecz Davidowi nagle wypadło ważne spotkanie w pracy, Hayate podarowała córce upominek z okazji urodzin.
...a później obie wybrały się do parku.
Gdy wróciły, w domu był David. Od razu podszedł do Hayate, zaczął krzyczeć
-Gdzie ty się szlajasz? Jestem głodny, przychodzę, a tu co?
-A co ma być? Bozia ci rączek nie dała żeby sobie coś zrobić do żarcia, hm? Zresztą nie myśl sobie, że będę ci usługiwać ch*ju!
-Jesteś, moją żoną, masz mnie słuchać-krzyknął wściekły, oboje nie zdali sobie sprawy z tego, że ich 'rozmowie' przysłuchuje się Hayley.
-Takk? Wiesz co? Już nie jestem! Wy*******aj stąd! Wiesz gdzie są drzwi-wykrzyczała Hayate- nie myśl sobie, że będziesz miał dzieci!
-Jeszcze mnie popamiętasz s*ko-syknął David, po czym wyszedł trzaskając drzwiami.
Zmartwiona Hayley podbiegła do Hayate, która z trudem powstrzymywała się od płaczu.
-Mamo nie martw się, wszystko będzie dobrze-powiedziała przytulając ją, ta uśmiechnęła się nic nie mówiąc.
Hayate przeczytała córce bajkę do snu, po czym zadzwoniła do Stevena z prośbą, aby przyszedł. Zjawił się chwilę po ich rozmowie. Hayate zobaczywszy przyjaciela, wtuliła się w niego, zaprosiła go do środka.
Dziewczyna zaczęła mu się żalić.
-Hayate-szepnął, przyciągając ją do siebie-nie martw się skarbie.
..po czym obdarzył ją czułym pocałunkiem (

)
CDN
(sorry za ten smrodek z lodówki, ale tam nie ma żadnych starych rzeczy o>O)
+ niebo ;D