Przed Wami Hannah Jackson!
A także jej wierny kompan- Jasper Jackson.
Hannah jest pewną siebie, młodą i ambitną dżokejką. Wcześniej mieszkała W Bridgeport, ale przyjeżdżała do babci do AP na każde wakacje. Tu pokochała konie. Miała także znajomych, a przede wszystkim jedną oddaną przyjaciółkę. Postanowiła zamieszkać w domu, który dostała w spadku od babci, a rodzice pomogli jej go rozbudować. Ta dziewczyna wie czego chce.
Każdego dnia bardzo dbała od Jaspera. W końcu to od niego zależały jej sukcesy, musiał widzieć, że to ona daje mu całą opiekę.
Chociaż pierwsze wspólne chwile były przerażające..
..bardzo przerażające…
…a nawet dramatyczne!
Jakoś udało się dojechać na miasto, gdzie trzeba było zrobić zakupy do domu. Niestety centrum AP Hannah za bardzo nie znała. Zatrzymała się, aby pozwolić Jasperowi się napoić..
…a sama złapała przechodnia, aby zapytać o drogę.
-Przepraszam najmocniej, mógłby mi pan powiedzieć, którędy do spożywczego?
-Hannah? Hannah Jackson? Wyrosła z Ciebie przepiękna dziewczyna! Z pewnością mnie nie pamiętasz, byłaś jeszcze dzieckiem, kiedy pomagałem twojej babci. Felipe Marshall.
-O tak, coś mi to mówi, ale masz rację, mało pamiętam. Teraz zamieszkałam tu na stałe.
-To cudownie. A sklep masz na tamtej ulicy na prawo.
Rozmawiali jeszcze chwilę po czym Hannah pożegnała się i ruszyła z Jasperem w stronę sklepu.
Na szczęście powrót do domu nie był już tak przerażający
Hannah nie lubiła gotować. No ale nie będzie żyła ciągle na płatkach i kanapkach z dżemem.
Podczas kiedy jadła swoją przepyszną, zielenistą kolację, ktoś zastukał do drzwi.
-Już idę, idę!
Kiedy otworzyła, niemalże od razu przybyszka rzuciła jej się na szyję.
-Hannah! Nareszcie! Już nie mogłam się doczekać kiedy przyjedziesz!
-Też masz zapłon, Emma. Dzwoniłam do ciebie wcześniej.
-Wybacz, ale zatrzymali mnie w pracy, jak tam w nowym domu?
-Daję radę, staram się ciągle trenować. Niedługo pierwszy wyścig. Jeszcze się gubię, na szczęście ludzie są tu dość pomocni.
-Kochana, pamiętaj, że nie wszyscy. Ależ się za tobą stęskniłam, czy to nie cudowne, że wreszcie będziemy się widywać na co dzień, a nie tylko w wakacje?
-Owszem, ale co się u ciebie dzieje? Podobno odrzuciłaś już paru nieziemskich kandydatów na faceta.
-Nie mam czasu ani ochoty na romanse. Praca, praca, praca.. Teraz to jest najważniejsze.
-Rób tak dalej a zostaniesz starą panną.
-Oj zamknij się.
Czarnowłosa dziewczyna to Emma Scott. Najlepsza przyjaciółka Hanny, bliższa niż którakolwiek w rodzinnym mieście. Zapalona dziennikarka, piękna kobieta, która odrzuca każdego adoratora, dopóki nie rozwinie swojej kariery. Dziewczyny śmiały i gadały jeszcze długo, kiedy trzeba było się pożegnać.
Dzisiaj tyle. Zdecydowanie bardziej „zapoznawczo”, ale i tu nie spodziewajcie się historii rodem od Kicajka albo myrtka, nie mam takiego talentu jak dziewczyny

Normalne życie simów, tak jak poprzednio. Mam nadzieję, że nie zasnęliście oraz, że spodobają wam się losy Hanny bardziej, albo chociaż tak samo jak Connorsów.

Zachęcam do komentowania i wyrażania swoich zarówno pozytywnych jak i negatywnych opinii.