Dooobra, ta gra jest dziwna! Nareszcie do pani Ludmiły zadzwonił telefon, że odnalazła się jej kotka. Poprosiłem o przyprowadzenie zwierzaka. Wkrótce pojawiła się krowa z NS, która wcześniej rozmawiała z emerytką. Przyszła bez kota. Zerwała pieniądze z drzewek i sobie poszła. Zauważyłem tylko, że zniknęła interakcja "ucieknij" kotce, ale jej dalej nie ma.