Odp: Rozterki z simportem
SimPort to największy... badziew ever. Przy początkach kariery - fajnie. Jednak później wysłanie Sima to przynajmniej godzina z życia wzięta, bo wysyła się w nieskończoność. Gdyby mój internet prędkością przypominał ślimaka, wtedy zrozumiałabym to jakoś. Niestety, jest "trochę" szybszy a i tak nie daje sobie rady.
|